Fani powinni cieszyć się, że za kamerą pierwszych części "Harry'ego Pottera" stanął reżyser "Kevina samego w domu". O możliwość wyreżyserowania adaptacji prozy J.K. Rowling walczył twórca kultowego "Podziemnego kręgu", David Fincher. Jego wizja różniła się znacząco od tego, co ostatecznie zobaczyliśmy na dużym ekranie. Amerykański filmowiec planował coś bardziej "niepokojącego".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wytwórnia Warner Bros. otrzymała prawda do ekranizacji pierwszych czterech książek o Harrym Potterzew 1999 roku, czyli niecałe dwa lata po wyjściu tomu "Kamień Filozoficzny". Producenci filmów brali pod uwagę wiele znanych nazwisk podczas poszukiwań odpowiedniego reżysera, który przeniósłby magię z książek J.K. Rowling na duży ekran. Rozważano zatrudnienie Stevena Spielberga ("Park Jurajski"), Terry'ego Gilliama ("Monty Python i Święty Graal") czy Jonathana Demme'a ("Milczenie owiec").
Koniec końców na fotel reżyserski pierwszych dwóch części serii o "chłopcu, który przeżył", zaproszono Chrisa Columbusa, twórcę świątecznego hitu "Kevin sam w domu" z Macaulayem Culkinem. Kolejne odsłony adaptacji nakręcili zaś Alfonso Cuarón ("Roma"), Mike Newell ("Cztery wesela i pogrzeb") i David Yates ("Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć").
David Fincher mógł nakręcić "Harry'ego Pottera". Jego wizja filmu wystraszyła producentów
W wywiadzie z amerykańskim tygodnikiem rozrywkowym "Variety"David Fincher, który odpowiada za powstanie takich dzieł jak "Podziemny krąg", "Siedem" i "Zaginiona dziewczyna", ujawnił, że jego nazwisko było rozważane przy wyborze reżysera "Harry'ego Pottera". Jak wiemy, koniec końców z negocjacji nic nie wyszło. Przedstawiciele Warner Bros. zaprosili go na rozmowę, podczas której zadali mu pytanie o to, jak zrobiłby film o młodym czarodzieju i jego przygodach w Hogwarcie.
– Pamiętam, że powiedziałem im: "Po prostu nie chcę robić z tego czystego Hollywoodu. Chciałbym, by moja wersja bardziej przypominała czarną komedię 'Withnail i ja' i była trochę przerażająca" – wyjaśnił w rozmowie z gazetą.
Nadmieńmy, że "Withnail i ja" Bruce Robinson z 1987 roku opowiada o dwóch bezrobotnych aktorach z punkowej dzielnicy Camden Town w Londynie, którzy jadą na urlop na wieś, gdzie wcale nie zaznają spokoju. Tytuł był debiutem filmowym Richarda E. Granta ("Saltburn"), który na ekranie wcielił się w postać "obiboka z wyższych sfer" uzależnionego od alkoholu i narkotyków.
Po zaprezentowaniu swojej ambitnej wizji Fincher miał usłyszeć, że w kontekście "Harry'ego Pottera" Warner Bros. liczyło jednak na coś bardziej "tradycyjnego". Wytwórnia wolała adaptację w stylu musicalu "Oliver!" Carola Reeda z 1968 roku (produkcji opartej na powieści "Oliver Twist" Charlesa Dickensa).
QUIZ: Koniec psot! Tylko największy fan "Harry'ego Pottera" odpowie na wszystkie pytania
Powstaje serial "Harry Potter". Co o nim wiemy?
Serial "Harry Potter" ma przenieść na mały ekran fabułę wszystkich siedmiu tomów popularnej serii autorstwa Rowling. Za produkcję odpowiada HBO, które rolę showrunnerki powierzyło znanej z "Sukcesji" i "Mrocznych materii" Francesce Gardiner.
Wiemy również, że za kamerą sześciu odcinków pierwszego sezonu ma stanąć Mark Mylod, który nakręcił czarną komedię "Menu" z Anyą Taylor-Joy ("Gambit Królowej") i Ralphem Fiennesem ("28 lat później").