
Gdyby Jarosław Gowin wyszedł z grupą posłów z PO, straciłby na tym on i partia Donalda Tuska. W wyborach konserwatywne ugrupowanie mogłoby liczyć na zaledwie 3 procent poparcia. Osłabiona tym odejściem partia rządząca przegrałaby za to z Prawem i Sprawiedliwością.
Jarosław Gowin nie ma wątpliwości, że odejście konserwatystów z PO spowodowałoby odpływ części elektoratu od partii Tuska i w rezultacie na pierwsze miejsce w sondażach na trwałe wysunęłoby się PiS. – Część konserwatywnych wyborców PO przerzuciłaby głosy na PiS albo po prostu zostałaby w domach – mówi były minister sprawiedliwości. Gowin zaznacza zarazem, że nie planuje ani odejścia z Platformy, ani założenia własnej partii. – Dlatego traktuję ten sondaż w kategoriach zabawy – podkreśla. CZYTAJ WIĘCEJ
Platforma byłaby więc podgryzana z dwóch skrzydeł, bo centrolewicowych wyborców może jej odebrać wejście na krajową scenę polityczną Europy Plus. W tym przypadku również wybory wygrałoby PiS. Natomiast w wariancie zakładającym tylko start partii Gowina, ale bez Europy Plus do Sejmu weszłyby jeszcze trzy partie: SLD (13 proc.), PSL (7 proc.) i Ruch Palikota (5 proc.).

