
W środowy poranek (9 lipca) rozpoczęło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w MSWiA. Pojawił się na nim także Donald Tusk. – Istnieje zagrożenie gwałtownych zdarzeń – zaznaczył premier, nawiązując do intensywnych opadów deszczu i burz, które przechodzą nad Polską. Zwrócił się z prośbą do służb o pełną mobilizację
Polska jest teraz w obszarze niżu znad Bałkanów, który powoduje ulewne deszcze i burze. W związku z tym Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał specjalne ostrzeżenia na terenach najbardziej zagrożonych niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Choć nie ma prognoz wskazujących na powódź, to istnieje ryzyko podtopień i lokalnych powodzi błyskawicznych na terenach górskich i podgórskich.
Tusk na posiedzeniu sztabu: Proszę o pełną mobilizację
Donald Tusk zwołał więc posiedzenie sztabu kryzysowego. – Nie muszę nikomu tłumaczyć, dlaczego spotykamy się w gronie dość podobnym do tego z czasów powodzi. Będziemy w tych dniach stale się spotykać i koordynować działania. Wszędzie tam, gdzie będzie taka potrzeba – liczę na waszą obecność w terenie. Za nami nieprzespana noc – mówił premier i zaznaczył, że to jeszcze nie koniec.
– Bardzo proszę, żebyśmy sobie nie pozwalali na optymistyczne interpretacje prognoz, które nie brzmią w tej chwili alarmistycznie, ale pamiętacie dosłownie na dobę przed dramatycznymi zdarzeniami, te prognozy nie brzmiały pesymistycznie. Z tego niektórzy wyciągali fałszywe wnioski, bo takie prognozy mogą demobilizować. Nie ulega wątpliwości, że zagrożenie lokalnych, gwałtownych zdarzeń istnieje – i być może będzie się utrzymywało – dodał.
Poprosił o pełną mobilizację. – Musimy być gotowi na każdą sytuację – zaznaczył. Podziękował też za działania przeprowadzone przez służby do tej pory, czyli m.in. ewakuację wszystkich obozów harcerskich, które znajdowały się w strefach zagrożonych.
– W tej chwili będziemy oczekiwali precyzyjnej informacji co do możliwych zdarzeń. Uznaliśmy, że najważniejsze jest doprowadzenie do działań wyprzedzających ewentualne dramaty – wspomniał na koniec szef rządu.
Zobacz także
