Nie tylko Andrzej Duda ma na koncie ułaskawienia, które wywołały burzę
Nie tylko Andrzej Duda ma na koncie ułaskawienia, które wywołały burzę Fot. Sławomir Kamiński, Kuba Atys, Michał Ryniak, Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta, Canva, Montaż: naTemat

Andrzej Duda wywołał skandal ułaskawieniem Roberta Bąkiewicza. Tak samo zresztą, jak wcześniejszą taką decyzją wobec posłów PiS – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ale nie tylko obecny prezydent ściągnął na siebie krytykę za sprawą podobnych decyzji. Oto 5 najgłośniejszych ułaskawień, za którymi stali Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski.

REKLAMA

To nie będzie tekst o tym, co ostatnio zrobił Andrzej Duda, chociaż to on jest teraz na świeczniku. Ułaskawienie Roberta Bąkiewicza to jedna z jego ostatnich decyzji w roli głowy państwa. W ocenie wielu osób – skandaliczna. W historii mieliśmy jednak więcej podobnych sytuacji, gdy prezydent trafiał w centrum uwagi, za sprawą ułaskawień.

5 najgłośniejszych ułaskawień. To nie tylko Bąkiewicz, Kamiński i Wąsik

1. Wałęsa i ułaskawienie "Słowika"

Lech Wałęsa w czasie swojej jednej kadencji zastosował prawo łaski wobec 3454 osób. W 444 przypadkach jego decyzja była odmowna. Do dzisiaj wypomina się mu sytuację z 1993 r., kiedy ułaskawił "Słowika" – jednego z liderów mafii pruszkowskiej Andrzeja Zielińskiego.

Chodziło o wyrok z 1987 r., "Słowika" skazano wtedy na 6 lat więzienia za kradzieże i rozboje. Po niecałych trzech latach odsiadki dostał od kierownictwa więzienia losowo przyznaną przepustkę, z której już nie wrócił. Ukrywał się, a później napisał do Wałęsy i domagał ułaskawienia.

Prokurator Generalny nie zgodził się na oddalenie zarzutów, ale ówczesny prezydent miał swoje zdanie i podpisał się pod wnioskiem o ułaskawienie "Słowika". Media spekulowały, że "Słowik" zapłacił za to 150 tys. dolarów. Pieniądze miał wręczyć urzędnikom z kancelarii Lecha Wałęsy, jednak nie znaleziono dowodów potwierdzających tę tezę.

Wałęsa zapierał się później, że o żadnym przekupstwie nie mogło być mowy, a uniewinnił "Słowika", bo "wstawili się za nim wiarygodni wtedy księża". Twierdził, że w czasie, gdy ułaskawił "Słowika", on jeszcze nie był "Słowikiem" a "Słowiczkiem". – Gdybym wiedział, że Słowiczek wyleci na Słowika, to bym go udusił w zarodku – przekonywał Wałęsa.

2. Kwaśniewski i ułaskawienie Sobotki

Aleksander Kwaśniewski przez dwie kadencje ułaskawił aż 4302 osoby. Odmówił tego prawa w 2639 przypadkach. Jedną z najgłośniejszych takich decyzji podjął w 2005 r., tuż przed końcem kadencji. Ułaskawił byłego polityka SLD i wiceszefa MSW Zbigniewa Sobotkę. Chodziło o złagodzenie kary z 3,5 roku więzienia do roku w zawieszeniu na 2 lata.

Decyzja wywołała burzę, a Kwaśniewskiego krytykował nawet przyszły prezydent – Bronisław Komorowski, który stwierdził, że tym ułaskawieniem zostały "zaniżone standardy". Sugerował nawet, że prawo łaski być może należałoby zlikwidować.

Sobotka to jeden z głównych bohaterów "afery starachowickiej" z 2003 r. Skazujący go wyrok dotyczył przekazania tajnych informacji o planowanej akcji policji politykom powiązanym z działaczami samorządowymi ze Starachowic, podejrzewanymi o współpracę ze zorganizowaną przestępczością. Kwaśniewski decyzję o ułaskawieniu tłumaczył względami humanitarnymi.

Jednym z czołowych krytyków Kwaśniewskiego był wtedy... Mariusz Kamiński. – Decyzja bezwstydna, bezczelna. Aleksander Kwaśniewski zachował się w tej sprawie nie jak prezydent, ale jak "prezio" – mówił, a jego słowa cytował "Dziennik Gazeta Prawna".

3. Lech Kaczyński i ułaskawienie Adama S.

Lech Kaczyński ułaskawił 201 osób, wydał też 913 odmów. Jednym z najgłośniejszych wątków było ułaskawienie w "trybie nadzwyczajnym" Adama S., który wcześniej założył spółkę z Marcinem Dubienieckim. Skazano go na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Przyznał się do wyłudzenia 120 tys. zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

– Wszystko było zgodnie z bardzo surowymi, przyjętymi przez świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego, kryteriami i zasadami – przekonywał w 2011 r. Adam Hofman, wtedy w roli rzecznika PiS. Z kolei Jarosław Kaczyński w tym samym czasie mówił, że próbuje się podjąć bez żadnych podstaw "akcję dyfamacyjną, akcję obrażania" jego zmarłego brata.

4. Komorowski i ułaskawienie Brylińskiego

Bronisław Komorowski ułaskawił 360 osób, odmówił prawa łaski 1544 osobom. Mówiło się, że podobnie jak Lech Kaczyński był surowy w korzystaniu z tej możliwości.

"Kaczyński i Komorowski ułaskawiali bardzo mało. Głównie skazanych za kradzieże i jazdę po alkoholu. Przed podjęciem decyzji Komorowski cztery razy nie uwzględnił negatywnej opinii prokuratora" – pisaliśmy w naTemat 10 lat temu.

Jedna z najgłośniejszych sytuacji za kadencji Komorowskiego to ułaskawienie Artura Brylińskiego. Jego historia stała się motywem filmu "Dług". Bryliński i jego przyjaciel Sławomir Sikora byli szantażowani przez Grzegorza G., który chciał od nich zwrotu fikcyjnej pożyczki. W marcu 1994 r. porwali G. i jego ochroniarza, wywieźli do lasu i tam ich zabili. Bryliński Sikora zostali skazani na 25 lat więzienia.

Sikorę ułaskawił Kwaśniewski jeszcze w 2005 r. Bryliński prawa łaski doczekał się od Komorowskiego – w grudniu 2010 r. – Mam wrażenie, że nie do końca zasłużyłem na tak surowe potraktowanie przez sąd. Decyzja prezydenta Komorowskiego zamyka pewien etap w moim  życiu i stanowi zachętę do udanej dalszej części. Krótko mówiąc, jestem szczęśliwy – mówił Bryliński dla "Newsweeka".

5. Duda i ułaskawienie skazanego za pedofilię

Andrzej Duda miał na koncie tyle kontrowersyjnych decyzji związanych z ułaskawieniami, że na tej liście ostatecznie nie mogło go zabraknąć. Od 2015 r. urzędujący prezydent wydał postanowienia, na mocy których ułaskawionych zostało 146 osób. Odmówił 970 osobom – takie dane dostała stacja Polsat News z Kancelarii Prezydenta.

W 2020 r. Duda rozpętał burzę decyzją o ułaskawieniu osoby skazanej na podstawie paragrafu, dotyczącego doprowadzenia osoby małoletniej do obcowania płciowego "groźbą, przemocą lub podstępem". Mało tego, chodziło też o przestępstwo znęcania się nad osobą najbliższą i doprowadzenie jej do uszkodzenia ciała.

Szybko pojawiły się nagłówki, mówiące wprost, że "Duda ułaskawił pedofila". Wniosek o ułaskawienie złożył Prokurator Generalny, pozytywnie zaopiniowały go sądy I i II instancji. KPRP argumentowała, że prezydent, decydując się na prawo łaski w tym przypadku "miał na uwadze względy celowości w szczególności fakt pojednania się sprawcy z pokrzywdzonym, zadośćuczynienie wyrządzonym krzywdom i obecne wzorowe zachowanie".