
Reklama.
Najpiękniejsza para Hollywoodu potrafi zaskoczyć. Angelina Jolie poruszyła niedawno opinię publiczną informując, że poddała się podwójnej mastektomii. Teraz media zaskoczył Brad Pitt. Jego bliski przyjaciel Frank Pollaro w rozmowie z magazynem "Esquire" wyjawił, że od kiedy Brad Pitt zaczął się spotykać z Angeliną Jolie unikał filmowych scen seksu z innymi kobietami. I on i Angelina szaleli ze sobą, więc było to dla Brada zupełnie naturalne. Jak podkreślił Pollaro to naprawdę nietypowa postawa w tej branży.
Sceny miłosne w filmach były wielokrotnie powodem zazdrości hollywoodzkich gwiazd. Sami aktorzy przyznają, że będąc z kimś w związku takie sceny kręci się trudno. Niektóre stały się w końcu początkiem nowych związków. Decyzja Brada Pitta była o tyle zaskakująca, że jak wielu krytyków zauważyło, na początku kariery był znany ze scen erotycznych, chociażby z filmów "Thelma i Louise", "Joe Black", czy "Mr i Mrs Simth", w którym zagrał razem z Angeliną Jolie, a który podobno stał się początkiem ich związku.
Angelina od tamtej pory wystąpiła co prawda w kilku scenach rozbieranych, ale nie zagrała właściwie żadnych scen erotycznych. Scenariusz filmu "Turysta" z 2010 roku, w którym wystąpiła wspólnie z Johnnym Deppem miał podobno w oryginale scenę seksu pod prysznicem, ale ta miała być usunięta na prośbę ówczesnej partnerki Deep'a Vanessy Paradis.
Brad Pitt jako topowy aktor ma ten komfort, że może sobie wybierać w propozycjach filmowych. Jak zwraca uwagę Alyssa Rosenberg ze "Slate", takiego komfortu nie mają nawet aktorki ze znanym nazwiskiem. Widzowie lubią zdecydowanie bardziej sceny seksu grane przez atrakcyjne kobiety, tym bardziej celebrytki. Sceny erotyczne pojawiają się w większości filmów granych przez znane gwiazdy. Według Rosenberg "gest szacunku" Pita do Jolie może być dobry nie tylko dla ich rodziny, ale i dla jego aktorskiej kreatywności, bo pozwoli mu zerwać z wizerunkiem "słodkiego faceta".
Czytaj także:
Źródło: Slate.com