Uliczka w Lecce we włoskim regionie Apulia
To jedno z ładniejszych miejsc we Włoszech, a jesienią jest zupełnie puste. Warto wykorzystać szansę i je zobaczyć Fot. Tobias Rademacher/Unsplash

Mianem europejskich Malediwów zwykło się określać Albanię, jednak nie tylko ona może pochwalić się piaszczystym wybrzeżem i lazurową wodą. Jest miejsce we Włoszech, które oferuje malownicze wybrzeże, słynie z produkcji wina, a dodatkowo skrywa "Florencję południa". To świetna opcja na jesienny wyjazd.

REKLAMA

Polacy w kwestii podróży mają dwie wielkie miłości – Hiszpanię i Włochy. Loty do obu tych krajów wyprzedają się błyskawicznie, a dodatkowym walorem są ceny. Do włoskiej Apulii, która skrywa prawdziwe perełki, w październiku można polecieć nawet za 250-300 zł w dwie strony. I tym razem zapomnijcie o zwiedzaniu jej klasyków.

Apulia to nie tylko Bari, Monopoli i Alberobello. Do zaoferowania ma znacznie więcej

Apulia to region na południu Włoch znajdujący się w "obcasie". Polacy dobrze znają to miejsce. Do stolicy regionu, czyli Bari, szczególnie chętnie latamy latem, kiedy to można się wygrzać na tamtejszych plażach. Jesienią warto postawić natomiast na zwiedzanie.

Tylko tu pojawia się problem. Nasi podróżni odwiedzają klasyki. Punktem obowiązkowym jest Alberobello z charakterystycznymi białymi domkami Truli. W Bari zobaczą ulicę, na której do dziś produkuje się makaron. Przy okazji wiele osób dotrze także do Matery, miasta wykutego w skale, które jeszcze w latach 50. XX wieku nie miało kanalizacji. Niewiele osób wie jednak, że to już nie Apulia, a region Basilicata.

Jeżeli chcesz naprawdę rozkochać się w Apulii, zajrzyj do Polignano a Mare. To właśnie tam znajduje się najpiękniejsza plaża regionu wciśnięta między wybudowane na skale budynki. Zgub się w labiryncie tamtejszych uliczek, a kiedy już się odnajdziesz, rusz jeszcze dalej na południe.

"Florencja południa" i europejskie Malediwy. Takie Włochy warto odkryć jesienią

Jeżeli chcecie zobaczyć w Apulii coś więcej, ruszcie do Lecce. Miasteczko w centrum włoskiego "obcasa" nie bez powodu zyskało miano "Florencji południa". To barokowa perełka, a według niektórych także najładniejsze miasto na południe od Rzymu, z czym pewnie nie zgodziłby się np. Neapol.

W niewielkiej odległości od siebie znajdziecie tam bogato zdobione pałace, kościoły i wille. Nawet zwykłe domy są tam świetnie odrestaurowane, a zwiedzanie każdego zakamarka ułatwia LeccEcclesiae, czyli zintegrowany bilet, który pozwala odwiedzić wiele miejsc i oszczędzać.

Przygodę z Apulią warto natomiast zakończyć w Punta Prosciutto albo Salento. To właśnie te miejsca zachwycają piaszczystym wybrzeżem i wodą o niesamowitym lazurowym kolorze. Biorąc pod uwagę, że jeszcze w październiku średnia temperatura w Apulii wynosi 22 st. C, co odważniejsi pewnie skorzystają z możliwości plażowania i morskich kąpieli.

Dodajmy, że do Bari można dolecieć bezpośrednio m.in. z Katowic, Wrocławia, Poznania, Krakowa czy Warszawy. W zależności od miasta latają tam Wizz Air i Ryanair, a bilety w dwie strony można znaleźć za ok. 250-300 zł. Na miejscu możecie wypożyczyć auto albo korzystać z dobrze rozwiniętej kolei. Podróż z Bari do Lecce zajmuje niecałe dwie godziny, a bilety można kupić za ok. 30-50 zł w jedną stronę.