Płacą 10 tys. złotych i dają jeszcze mieszkanie. Pracę można tam znaleźć od zaraz

W Polsce największe zapotrzebowanie jest niezmiennie na pracowników fizycznych. Wzięciem cieszą się osoby z fachem w ręku, np. spawacze czy blacharze. Jednocześnie swój renesans przeżywa branża finansowa, marketingowa oraz IT, gdzie specjaliści mogą liczyć na coraz lepsze warunki.

Jeśli w kraju nie możemy znaleźć satysfakcjonującej oferty, warto skierować wzrok na zachód. Praca w Niemczech była i nadal jest opłacalna, a tamtejsi pracodawcy coraz śmielej otwierają się na pracowników z Polski i nawet tych, którzy nie znają języka niemieckiego. Bariera językowa przestaje mieć znaczenie w przypadku niektórych stanowisk.

Minimalna stawka godzinowa w Niemczech w 2025 roku wzrosła do 12,82 euro brutto. Przy obecnym kursie i pełnym etacie daje to pensję ponad 9,5 tys. złotych brutto. I jak wynika z raportów Federalnej Agencji Pracy, największe braki kadrowe dotyczą właśnie zawodów, które nie wymagają specjalistycznych kwalifikacji.

Na niemieckim rynku pracy pojawiają się konkretne, niezwykle atrakcyjne oferty. Portal g.pl podaje, że jedna z niemieckich agencji pracy "mówi o zatrudnieniu pracowników magazynowych bezpośrednio w Niemczech". Ich głównym zadaniem ma być "lokowanie i pakowanie kosmetyków znanej drogerii oraz inne podstawowe prace magazynowe".

Pracodawca wyraźnie podkreśla, że znajomość języka niemieckiego nie jest wymagana. W zamian oczekuje się jedynie "gotowości do pracy zmianowej, punktualności oraz doświadczenia w środowisku magazynowym".

Proponowane wynagrodzenie to aż 14,53 euro brutto za godzinę (czyli ponad 10 tys. zł miesięcznie) na niemieckiej umowie o pracę. Do tego firma zapewnia darmowe zakwaterowanie (w dwuosobowym pokoju na czas trwania umowy), dojazdy, pełne ubezpieczenie zdrowotne i dostęp do wszystkich świadczeń socjalnych.