
Drony zaobserwowane w ub. tygodniu nad Szlezwikiem-Holsztynem miały dokonać pomiarów elektrowni, szpitala i siedziby władz – podaje "Spiegel".
Według nieoficjalnych informacji niemieckiego tygodnika okoliczności przelotu dronów nad regionem Szlezwik-Holsztyn na północy Niemiec pod koniec zeszłego tygodnia są bardziej niepokojące, niż sądzono dotychczas. Władze podejrzewają, że bezzałogowe statki powietrzne przeleciały nad ważnymi obiektami infrastruktury krytycznej, aby je zmierzyć – w tym nad elektrownią, kliniką uniwersytecką w Kilonii, a nawet siedzibą rządu krajowego – podaje "Der Spiegel" w internetowym wydaniu.
Tygodnik powołuje się na "wewnętrzną notatkę", z której wynikać ma, że w czwartek (25.09.) krótko po godz. 21:00 nad terenem zakładów stoczniowych koncernu Thyssenkrupp przeleciały najpierw dwa małe drony. "Niedługo potem nad kliniką uniwersytecką zaobserwowano ‚grupę dronów z dronem macierzystym'. Krótko po godz. 22:00 podobna formacja pojawiła się nad elektrownią przybrzeżną i kanałem między Morzem Północnym i Bałtyckim" – donosi "Spiegel".
Nad Zatoką Kilońską zaobserwowano później duży dron stacjonarny i kilka małych obiektów latających. Według informacji z kręgów bezpieczeństwa przeleciały one również nad budynkiem parlamentu krajowego w Kilonii. Ponadto stado dronów najwyraźniej obserwowało rafinerię Heide, która dostarcza między innymi kerozynę na lotnisko w Hamburgu.
Według wewnętrznej notatki policja w landzie zaobserwowała, że leciały równoległymi torami – najwyraźniej w celu dokładnego zmierzenia obiektów na ziemi. Miały przelecieć nad dużą częścią Kanału Kilońskiego ze wschodu na zachód.
Drony nad obiektami wojskowymi
Po incydencie w zeszłym tygodniu władze Szlezwiku-Holsztynu poinformowały wprawdzie, że prowadzą dochodzenie w sprawie podejrzenia szpiegostwa, ale nie podały żadnych szczegółów, w tym na temat przelotu dronów nad obiektami infrastruktury krytycznej.
Jak pisze "Spiegel", w zeszły czwartek podejrzane drony zaobserwowano również nad bazą wojskową Bundeswehry w Sanitz w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Dzień później doszło do podobnego incydentu nad dowództwem marynarki wojennej w Rostocku, zaś w miniony poniedziałek (29.09.) policja federalna ponownie zauważyła kilka podejrzanych dronów w okolicy portu morskiego w Rostocku. "Według notatki służbowej poruszały się one ‚w sposób skoordynowany i spójny'. Były to duże kwadrokoptery o wadze ponad 2,5 kg. Nie udało się zidentyfikować ich pilotów" – pisze "Spiegel".
Tygodnik przypomina, że w związku z coraz częstszym pojawianiem się nieznanych dronów nad krytycznymi obiektami w Niemczech rząd chce stworzyć wspólne centrum policji i Bundeswehry w celu obrony przed dronami.
Opracowanie: Anna Widzyk
Zobacz także
