
Rynek kryptowalut stanął przed poważną próbą. W ciągu godziny wymiotło z niego dosłownie miliardy dolarów. Nagły krach nastąpił po ogłoszeniu przez rząd USA nowych ceł na import chińskich technologii, co wstrząsnęło inwestorami i wywołało panikę. W jednej chwili właściciele kryptowalut stracili fortunę.
Rynkiem kryptowalut wstrząsnął w sobotę gwałtowny spadek. Był to jeden z najgłębszych jednodniowych krachów w najnowszej historii. Zdaniem wielu zachodnich analityków w najgorszej sytuacji byli inwestorzy korzystający z dźwigni.
Lewarowanie (w dużym skrócie) polega na inwestowaniu o wiele większych sum, niż się ma i może stracić. W ten sposób z rynku wyparowało wiele miliardów dolarów.
Co najbardziej straciło na wartości?
W najlepszej sytuacji byli w sobotę właściciele bitcoina. Jego kurs spadł poniżej 110 000 dolarów, czyli o kilka procent. Ethereum i inne liczące się tokeny straciły ponad 20 proc. swojej wartości w ciągu kilku godzin. W ten sposób traderzy, którzy zaciągnęli znaczne pożyczki, aby obstawiać wzrosty cen, zostali zaskoczeni. Wywołało to falę wymuszonych likwidacji, które przyspieszyły krach. Nagłe zakończenie tych transakcji lewarowanych wywołało reakcję łańcuchową.
W sobotę 10 października wszystkie sześć najpopularniejszych kryptowalut pod względem kapitalizacji rynkowej – bitcoin, ethereum, BNB, XRP, solana i dogecoin – doświadczyło zsynchronizowanego krachu. Według strony internetowej Tradingview, ceny wszystkich kryptowalut gwałtownie spadły w ciągu jednej godziny.
Według obserwatorów rynku, impulsem był wpis prezydenta USA Donalda Trumpa, sugerujący wznowienie ceł na Chiny. Ogłoszenie to wywołało reakcję łańcuchową: duże zlecenia sprzedaży i stop-lossy, likwidacja pozycji lewarowanych oraz handel algorytmiczny, który spotęgował panikę. Rezultatem była gwałtowna wyprzedaż na całym rynku.
Podczas godzinnego spadku, straty poszczególnych kryptowalut były bardzo zróżnicowane. XRP zjechał niemal o 37 proc., Dogecoin o prawie 32, BNB o niemal 26, Solana o prawie 19. Kurs Ethereum spadł o ponad 11 proc., bitcoin zaś o ok. 4 proc.
To jest tylko opis wycinka tego, co się działo. Powiedzmy sobie tak: rynek kryptowalut zaliczył krach i do tej pory jest potężnie rozchwiany. Wartość tokenów to rośnie, to spada i to o wartości, które na tradycyjnych giełdach wywołałyby wstrząsy polityczne. Cena bitcoina chwilami spadała o około 10 proc., a cena wielu innych kryptowalut o 20–40 proc.
Przyczyna? Decyzja Trumpa
Prezydent Donald Trump opublikował na portalu Truth Social informację, że Chiny ogłosiły "agresywne" i "bezprecedensowe" kontrole eksportu niemal wszystkich produktów, które obejmą wszystkie kraje od 1 listopada 2025 r. Zapowiedział, że Stany Zjednoczone nałożą 100 proc. cła na towary chińskie i wprowadzą kontrolę eksportu oprogramowania krytycznego od tego samego dnia.
Globalne rynki wyprzedały się dziś rano po ogłoszeniu przez prezydenta Trumpa planów drastycznego zwiększenia ceł na chińskie towary. Decyzja ta była odpowiedzią na nowe ograniczenia Pekinu dotyczące eksportu pierwiastków ziem rzadkich, o których wykorzystywanie, zdaniem prezydenta USA, Chiny oskarżyły w kontekście "monopolizacji" kluczowych zasobów.
Zaostrzone chińskie kontrole eksportu obejmują teraz również produkty zagraniczne, które zawierają lub zostały przetworzone z wykorzystaniem chińskich pierwiastków ziem rzadkich, co sygnalizuje poważną eskalację sporu handlowego.
Rozszerzenie polityki – ukierunkowane na sektory obronny, półprzewodników i sztucznej inteligencji – wywołało obawy o globalny wstrząs w łańcuchu dostaw.
Trump wcześniej określił działania Pekinu jako "złowrogie i wrogie", twierdząc, że Stany Zjednoczone mają jeszcze większą siłę nacisku, ale powstrzymywały się od jej wykorzystania – aż do teraz.
Jak wygląda sytuacja bitcoina?
Ta kryptowaluta rozpoczęła październik od mocnego uderzenia, osiągając nowe historyczne maksima powyżej 126 000 USD w pierwszym tygodniu miesiąca, po czym w ostatnich dniach spadła do poziomu 121 000 USD.
Analitycy rynkowi twierdzą, że ten rajd odzwierciedla to, co wielu określa jako "fazę euforii" trwającego cyklu wzrostowego – etap historycznie charakteryzujący się gwałtownym przyspieszeniem cen i rosnącym entuzjazmem wśród inwestorów detalicznych.
Jeśli poprzednie cykle są jakimkolwiek wyznacznikiem, obecna dynamika może wywindować bitcoina w kierunku przedziału 180 000–200 000 USD, zanim sentyment się uspokoi. W ciągu bieżącego roku ta wiodąca kryptowaluta zanotowała wzrost o ponad 30 proc.
Zobacz także
