
Syn Zenona Martyniuka będzie zaraz sławniejszy od ojca? Zaczęły rozpisywać się o nim zagraniczne media, ale znany piosenkarz disco-polo raczej nie będzie dumny z tego, co zrobił jego pierworodny. Daniel Martyniuk swoim zachowaniem w samolocie wywołał skandal. Piloci musieli aż awaryjnie lądować.
Daniel Martyniuk nie daje o sobie zapomnieć. Po już wielu wybrykach i problemach z prawem syn znanego wokalisty disco-polo powrócił na pierwsze strony gazet.
Został "bohaterem" incydentu na pokładzie samolotu linii Wizz Air, który 21 października leciał z Malagi w Hiszpanii do Warszawy. Martyniuka podczas rejsu wywołał taką awanturę, domagając się piwa, aż bezradna załoga musiała podjąć nagłą decyzją o awaryjnym lądowaniu w Nicei.
O synu Zenona Martyniuka rozpisują się zagraniczne media. Ale nie ma powodów do dumy...
Synowi Zenka Martyniuka udało się nawet trafić na nagłówki zagranicznych portali. Dziennikarze francuskiego serwisu internetowego Nice-Matin przyjrzeli się bliżej sprawie skandalu. Choć Martyniuk nie został tam wymieniony z imienia i nazwiska, to opisano, co robił, nazywając go "pijanym mężczyzną" i "niesfornym pasażerem".
"Samolot miał wylądować w Warszawie. Załoga zdecydowała się jednak natychmiast pozbyć pijanego mężczyzny, który zachowywał się wyjątkowo niesympatycznie. Niesforny pasażer obraził, a nawet groził stewardesom. W związku z tym podjęto decyzję o przekierowaniu lotu do Nicei" – czytamy na łamach zagranicznego portalu.
Z podanych informacji wynika, że Martyniuk po wylądowaniu został zatrzymany przez francuskie służby i umieszczony w izbie wytrzeźwień. "Pozostali pasażerowie Wizz Air ponownie wyruszyli w podróż krótko przed godziną 23:00, aby w końcu dotrzeć do celu" – opisano.
Nagranie z całego zajścia opublikowali w mediach społecznościowych Patryk Chilewicz i Adam Mączewski, twórcy kanału "Vogule Poland".
Słychać jak Daniel Martyniuk chwali się tam jeszcze swoimi możliwościami finansowymi i prawnymi. A pasażerowie nie kryją zdziwienia i oburzenia całą tą sytuacją.
Zobacz także
