Na taką sytuację składa się wiele czynników, choćby opłakana sytuacja polskich
przedszkoli. Dzięki kryteriom Ministerstwa Edukacji, dochodzi do nadużyć w procesie rekrutacji maluchów.
Pierwszeństwo mają dzieci samotnych rodziców. Nie do końca samotnych, bo jak się okazuje, wiele matek korzystających z tego przywileju wcale na samotność nie narzeka. Nawet, gdy dziecko do przedszkola się już dostanie, problemy się nie kończą.
W rozmowie z naTemat, przedszkolanka z 30-letnim stażem opowiadała, że przedszkola powoli przepoczwarzają się w "przechowalnie bagażu".