Pasażerowie na lotnisku w Balicach
Lotnisko w Balicach stanęło 6 grudnia. Długa lista przekierowanych lotów przez mgłę Fot. Tupungato/Shutterstock

Mgła na lotnisku w Balicach znów pokrzyżowała plany podróżnych. W cenie biletu lotniczego dostali wycieczkę krajoznawczą po Polsce, bo ich loty zostały przekierowane do Katowic i Warszawy. Skala jest duża, a rozwiązanie tylko jedno.

REKLAMA

Po jednym dniu spokoju mgła wróciła na lotnisko w Balicach, skutecznie ograniczając widoczność i zmuszając linie lotnicze do przekierowania połączeń. Tylko do godziny 10:00 w sobotę Katowice i Warszawa przyjęły aż 11 połączeń z Krakowa. Na liście jest Ryanair, Lufthansa, easyJet i Finnair.

Lotnisko w Balicach przegrywa z "ostrym cieniem mgły". Pasażerowie mają coraz bardziej dość

To już kolejny raz w tym tygodniu, kiedy samoloty zamiast w podkrakowskich Balicach lądują w Katowicach i Warszawie. Do zabawnej sytuacji doszło 4 grudnia, kiedy to przez przekierowanie w sumie ponad 20 lotów połączenie z Krakowa otworzyło lotnisko we Wrocławiu, które oficjalnie wróciło do operowania po 40-dniowej przerwie 5 grudnia.

Powtórka z rozrywki ma miejsce w sobotę 6 grudnia. W ramach mikołajkowego prezentu, zamiast lądowania w Krakowie i szybkiego zwiedzania, turyści otrzymali zwiedzanie Polski zza szyby autobusu. Ryanair przekierował do Katowic loty ze Sztokholmu, Marsylii, Liverpoolu, Londynu czy Malty. Jeszcze dalej, bo aż na warszawskie Lotnisko Chopina w Warszawie poleciał Finnair z Helsinek.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami przewoźnicy przekierowanych lotów powinni zorganizować komunikację zastępczą, aby podróżni mogli dotrzeć do docelowego portu. I w większości przypadków tak właśnie jest. Jednak dodatkowe kilka godzin transferu i tak rozdrażnia turystów, którzy mają dość niepewności w kwestii tego, na którym lotnisku wylądują i z którego wystartują.

Przekierowanie na lotnisku w Balicach "na zaś". Aplikacja linii lotniczej to podstawa

O przekierowaniu lotów z Balic decyduje przewoźnik, a nie lotnisko. Stąd jedne decyzje zapadają w ostatniej chwili, a inne są podejmowane z wielogodzinnym wyprzedzeniem. Dlatego tak ważne jest śledzenie komunikatów przewoźników. Najłatwiej zrobicie to w ich aplikacji.

– Zawsze prosimy pasażerów, by śledzili aplikacje swoich przewoźników – polecała w rozmowie z naTemat rzeczniczka lotniska w Krakowie Monika Chylaszek. To właśnie w aplikacjach znajdziecie najnowsze informacje na temat opóźnień, przekierowań czy nawet ewentualnej komunikacji zastępczej. To podstawowa metoda kontaktu linii lotniczych z pasażerami. Na pewno warto z niej korzystać, bo na instalację nowych systemów pozwalających latać mimo mgły w Balicach jeszcze długo poczekamy.