
Jamie Campbell Bower, który w serialu "Stranger Things" wciela się w Vecnę (aka Henry'ego Creela), uchylił rąbka tajemnicy na temat finału serialu braci Duffer. Podczas spotkania z fanami brytyjski gwiazdor wspomniał o wizycie nieoczekiwanych gości na planie hitu Netflix.
"Stranger Things" dobiega końca po prawie 10 latach od premiery pierwszych odcinków. W 5. sezonie Jedenastka i jej przyjaciele stoczą ostateczną bitwę z Vecną. Bohaterowie spróbują uratować miasteczko Hawkins i oddzielić je od "świata po drugiej stronie" (oryg. Upside Down).
Po seansie 4. odcinka pod tytułem "Czarownik" (oryg. "Sorcerer") wiemy, że Jedenastka jest zbyt słaba, by w pojedynkę pokonać potężną Jedynkę. Okazuje się, że Will Byers (w tej roli Noah Schnapp) – dzięki połączeniu z antagonistą – ma tak potężną moc jak Vecna i bez większego problemu potrafi zabić demogorgony.
Premierę 2. części ostatniego sezonu obejrzymy w serwisie streamingowym Netflix już 26 grudnia. Wielki finał ukaże się zaś na platformie 1 stycznia 2026 roku.
Jamie Campbell Bower zapowiada finał "Stranger Things". Pojawią się nieoczekiwani goście
Podczas panelu organizowanego w ramach wydarzenia MCM Comic Con Jamie Campbell Bower, który do obsady "Stranger Things" dołączył w 4. sezonie, zasugerował, że w ostatnim odcinku widzowie mogą spodziewać się powrotu znajomych twarzy. Nie wszedł jednak w szczegóły finału.
– Zwykle, gdy kręci się serial na tak dużą skalę, w ostatnich odcinkach nie ma miejsca na zbyt wielu gości. A tutaj mieliśmy kilku bardzo ważnych gości, o których obecności na planie nie miałem przedtem pojęcia. Scena (red. przyp. – z ich udziałem) jest jedną z najmocniejszych rzeczy, jakie udało mi się stworzyć w tym serialu. Na tym skończę – dodał aktor, którego publiczność może znać z musicalu "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street" Tima Burtona.
Przypomnijmy, że mnóstwo fanów "Stranger Things" tęskni za mistrzem gry D&D, Eddiem Munsonem, którego w poprzednim rozdziale serialu grał Joseph Quinn ("Fantastyczna 4: Pierwsze kroki"). Metalowiec zginął w starciu z demonicznymi nietoperzami, co zrodziło potem fanowskie teorie dotyczące tego, że licealista może zamienić się w wampira Kasa z Dungeons & Dragons, czyli w dawną prawą rękę Vecny.
W wywiadzie z brytyjskim magazynem "Empire" twórcy "Stranger Things" oznajmili, że Quinn nie powróci w 5. sezonie, a Eddie definitywnie nie żyje. – Joe i tak jest bardzo zajęty, więc wszyscy powinni domyślać się, że nie wróci. Nakręcił od tamtej pory jakieś 5 filmów. Kiedy do cholery miałby znaleźć czas, żeby pojawić się na naszym planie? (...) Eddie znajduje się głęboko pod ziemią – zapewnili Dufferowie.
Zobacz także
