Tarnobrzeg. 14-latek wtargnął do szkoły z maczetą
14-latek z maczetą wszedł do szkoły w Tarnobrzegu. Co chciał zrobić? Fot. FotoDax / Shutterstock (zdj. poglądowe)

14-letni uczeń wtargnął do szkoły w Tarnobrzegu uzbrojony w maczetę. Dzięki szybkiej reakcji pracownika szkoły i policji nikomu nic się nie stało, a nieletni został zatrzymany. Lokalny portal ustalił nieoficjalnie, że motywowała go chęć zemsty.

REKLAMA

To kolejne w ostatnich dniach doniesienia o agresji wśród nastolatków. Incydent z Podkarpacia zbiegł się niestety w czasie z zabójstwem w Jeleniej Górze. 12-letnia dziewczynka zginęła od ciosów nożem, które zadała jej koleżanka ze szkoły. Całe zdarzenie widział świadek, który natychmiast wezwał służby, ale reanimacja niestety nic nie dała.

O włos od tragedii w Tarnobrzegu. Policja zatrzymała 14-latka z maczetą

Groźna sytuacja w Szkole Podstawowej nr 7 w Tarnobrzegu była wczoraj (poniedziałek, 15 grudnia) rano. Oficer prasowa tarnobrzeskiej policji, podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, relacjonowała w Interii, że "14-latek około godziny 8:30 wszedł do budynku, trzymając w ręku maczetę".

59-letni pracownik szkoły w porę go zauważył i nawet próbował powstrzymać. Interia podaje, że w trakcie szamotaniny nastolatek wpadł w panikę i uderzył mężczyznę plastikową rękojeścią maczety, po czym uciekł z budynku. Na szczęście policja zatrzymała go chwilę później na pobliskiej drodze. Chłopiec nie próbował uciekać przed funkcjonariuszami.

14-latek przed sądem rodzinnym. Dlaczego to zrobił?

Zatrzymany uczeń został przewieziony do Policyjnej Izby Dziecka w Rzeszowie. Funkcjonariusze zabezpieczyli zarówno maczetę, jak i nagrania ze szkolnego monitoringu. Pomogą im odtworzyć dokładny przebieg zdarzeń. We wtorek nastolatek stanie w obecności swoich rodziców przed sądem rodzinnym.

Śledczy ustalają, dlaczego ósmoklasista zdecydował się przynieść do szkoły maczetę. Na ten moment oficjalne motywy jego działania są nieznane. Policja zakwalifikowała wstępnie ten czyn jako usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Portal nowiny24.pl napisał, że 14-latek nie był pod wpływem żadnych substancji. Dobrze się uczył, miał dobrą opinię w szkole i przez lata był przewodniczącym klasy. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że "jakiś czas temu zwolniona została z pracy jego mama". Pracowała w obsłudze. Możliwe więc, że nastolatek chciał się za to zemścić.

Student KUL planował zamach na jarmark? ABW wkroczyło do akcji

To niestety nie koniec niepokojących doniesień w okresie przedświątecznym. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, funkcjonariusze ABW zatrzymali 19-letniego Mateusza W., studenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Sąd przychylił się do wniosku śledczych i zadecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.

Mateusz W. jest podejrzany o przygotowywanie masowego zamachu na jeden z jarmarków świątecznych przy użyciu materiałów wybuchowych. Służby wskazują, że inspiracją dla niego mogła być radykalna ideologia ISIS. Podczas przeszukania zabezpieczono nośniki danych oraz przedmioty związane z islamem.

Reakcja lubelskiej uczelni była błyskawiczna. Dziś (16 grudnia) władze KUL, zaraz po otrzymaniu informacji o tymczasowym aresztowaniu 19-latka, natychmiast zawiesiły go w prawach studenta.

Rzecznik uniwersytetu Wojciech Andrusiewicz podkreślił stanowczo: "Ubolewamy, że sprawa dotyczy naszego studenta. Świat wartości KUL nie jest światem tych wartości, które legły u podstaw zatrzymania studenta".