Daniel Obajtek
Daniel Obajtek oskarżony. Jest reakcja byłego szefa Orlenu Fot. Zrzut ekranu / X / Daniel Obajtek

Prokuratura przedstawiła wobec Daniela Obajtka akt oskarżenia w sprawie dotyczącej zawarcia przez Orlen umów na usługi detektywistyczne. Były szef koncernu skomentował już ruch śledczych. "Na tym polega praworządność w wersji koalicji rządzącej" – napisał w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Daniel Obajtek skomentował skierowany do sądu akt oskarżenia we wpisie na portalu X. Sprawa dotyczy wykorzystywania pieniędzy Orlenu na usługi detektywistyczne, które według śledczych były zlecane w czasie jego prezesury w celu gromadzenia materiałów o politykach opozycji. Sprawa od miesięcy budzi emocje.

Daniel Obajtek z aktem oskarżenia. Sieć komentuje oświadczenie byłego szefa Orlenu

"Prawo do obrony w wydaniu Pani Prokurator Prokuratury Regionalnej polega na całkowitym zablokowaniu mojej inicjatywy dowodowej, zupełnym zignorowaniu podawanych przeze mnie okoliczności oraz – uwaga – wyznaczenia daty końcowego zaznajomienia się z aktami postępowania, czyli zakończenia śledztwa, w dniu w którym przedstawiła mi zarzuty" – napisał były prezes Orlenu.

I dodał: "Na tym polega praworządność w wersji koalicji rządzącej. Wydano polecenie: oskarżyć Obajtka! I polecenie wykonano. W tej sytuacji postępowanie Pani Prokurator zweryfikuje Sąd".

Pod jego wpisem zaroiło się od komentarzy. Jedni byłemu szefowi państwowego koncernu, a obecnie posłowi do Parlamentu Europejskiego, życzą wytrwałości. Inni wytykają mu, że żali się na działania śledczych, choć nie ma do tego podstaw.

"Pański obrońca miał dostęp do akt znacznie wcześniej i mógł je z panem czytać kilka tygodni. Dlaczego tego nie zrobił?" – skomentował adwokat Paweł Zieliński. "A chciałbyś, żeby można było się zapoznawać z aktami dowodowymi przez kolejne 30 lat", "No i bardzo dobrze... Liczył szanowny na jakieś specjalne traktowanie?", "W sądzie będzie miał pan możliwość obrony" – czytamy w innych komentarzach użytkowników X.

Orlen za Obajtka korzystał z usług detektywistycznych

W ocenie śledczych Obajtek od lipca do grudnia 2021 roku miał nadużyć uprawnień, polecając Zbigniewowi L., byłemu dyrektorowi Biura Kontroli i Bezpieczeństwa w Orlen S.A., zawarcie dwóch umów bez przetargu z Wojciechem K., właścicielem firmy detektywistycznej.

Umowy na kwotę 393 600 zł rzekomo miały służyć identyfikacji działań nieuczciwej konkurencji, ale w rzeczywistości, jak ustaliła prokuratura, miały być realizacją prywatnych interesów Obajtka, dotyczących gromadzenia informacji o politykach ówczesnej opozycji.

W dokumentach, które trafiły do akt sprawy, znajdują się umowy, faktury i raporty potwierdzające, że kontrakty były zawierane z pominięciem procedur wewnętrznych i bez realnego uzasadnienia gospodarczego. Na początku października Parlament Europejski wyraził zgodę na pociągniecie Daniela Obajtka do odpowiedzialności karnej.