Jabłczyńska o alkoholu przy świątecznym stole.
Jabłczyńska o alkoholu przy świątecznym stole. Fot. flickr.com / iFakty Informacje // Fot. Instagram / Joanna Jabłczyńska

Joanna Jabłczyńska postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat alkoholu, który na pewno stanie na wielu świątecznych stołach w polskich domach. Aktorka przy okazji pokazała nagranie z dzieciństwa i przyznała, że to, co działo się w jej domu, dziś jest dla niej nie do pomyślenia.

REKLAMA

Święta Bożego Narodzenia już za moment. Usiądziemy przy stołach zastawianych dobrym jedzeniem, a u wielu nie zabraknie też alkoholu. Joanna Jabłczyńska postanowiła zwrócić na to uwagę.

Jabłczyńska o alkoholu w święta

"Nie będę tu przytaczać przerażających statystyk, ale myślę że większość z nas ma świadomość, że mamy jako naród problem z alkoholem. Marzę, aby alkohol na świątecznym stole przestał być patologiczną tradycją. Aby wszystkie dzieci czuły się prawdziwie bezpiecznie" – podkreśliła, bo najczęściej alkohol a poczucie bezpieczeństwa nie idą w parze.

Aktorka do postu załączyła też nagranie. Widać na nim, jak jako mała dziewczynka w gronie rodziny pije herbatę z kieliszka i wznosi toast. "Gdy pokazałam mojej Mamie te nagranie i wspomniałam o tym jak bardzo złe to było, odpowiedziała 'jakoś alkoholiczką nie zostałaś'. To na szczęście prawda, ale alkohol dzięki takim rodzinnym 'niewinnym' tradycjom został przeze mnie przez jakiś czas znormalizowany i nie był traktowany jako trucizna. A trucizną jest. Kropka" – dodała.

Jabłczyńska zaimponowała swoją szczerością. Na koniec życzyła wszystkim trzeźwych świąt. "A ponieważ w cuda nie wierzę, bądźcie bardziej ostrożni na drogach, bo z pewnością niestety nie zabraknie kierowców na podwójnym gazie" – podsumowała.

Reklama z Karolakiem wywołała oburzenie...

I na koniec wspomniała o ostatniej reklamie piwa z udziałem Tomasza Karolaka. Aktor we wspomnianym klipie przebrany w strój Mikołaja wpada przez komin do pokoju. Stoi tam wielka choinka zrobiona z pustych butelek po alkoholu. Aktor przyniósł kilka kolejnych w prezencie.

"Wasza reklama to prawdziwe dno. Mam nadzieję, że odczujecie to dotkliwie i nikt już nie wpadnie na podobny pomysł (choć wiem, że do tego również potrzeba świątecznego cudu)" – napisała Jabłczyńska.

I nie była jedyna, u której ta reklama wywołała oburzenie. Dziennikarka Beata Sadowska w obszernym wpisie na Instagramie też zwróciła uwagę na największe ofiary pijaństwa w rodzinie, czyli dzieci.

"Naprawdę spojrzycie w oczy dzieciom chowającym się po kątach w przemocowo-alkoholowych domach? Dla nich święta to trauma, bo nie ma szkoły, a tam przynajmniej są bezpieczne. To im chcecie pokazać, że picie jest cool, bo skoro robi to Święty Mikołaj i – żeby się bardziej nawalić – kradnie nawet prezenty, to… przecież musi być cool! No więc nie jest ani cool ani nawet 6/7. Za to jest obrzydliwe, bezmyślne i szkodliwe społecznie" – podsumowała.