
Jeszcze nie skończyły się dyskusje na temat afery w Opolu, a już pojawiły się doniesienia o kolejnej seksaferze w policji. Tym razem jednak chodzi o samą Komendę Główną Policji, gdzie jeden z wysoko postawionych funkcjonariuszy miał awansować swoją podwładną, nie ze względu na jej kompetencje, a trwający romans.
REKLAMA
Pod koniec maja w Polsce głośno było o seksaferze w Opolu – gdzie miało dochodzić do "nieprawidłowości o charakterze seksualnym". Teraz portal niezalezna.pl pisze zaś o jeszcze większej sprawie, bo toczącej się w samej Komendzie Głównej Policji.
Redakcja Niezależnej dotarła do zawiadomienia do prokuratury, z którego wynika, że jeden z szefów policji o nazwisku na S. ma romans z zatrudnioną w KGP Agnieszką W. Co więcej, W. swoje stanowisko miała otrzymać z powodów innych niż merytoryczne.
Portal próbował dotrzeć do funkcjonariusza S., ale nie udało się z nim skontaktować. Zaś rzecznik KGP Mariusz Sokołowski powiedział jedynie, że samo zawiadomienie do prokuratury nie świadczy o tym, że dana sytuacja się wydarzyła. Sokołowski podkreślił, że komenda pomoże prokuraturze w wyjaśnianiu tej sprawy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Niezależna nie sugeruje wprost, co prawda, o kogo dokładnie może chodzić w aferze, ale w swoim tekście pokrótce opisuje Mirosława S. Jest on zastępcą komendanta głównego policji i został powołany na to stanowisko w kwietniu 2013 roku przez obecnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.
Nieco dalej w swych oskarżeniach poszedł Tomasz Kaczmarek, znany jako agent Tomek. Poseł PiS na podstawie anonimowego doniesienia złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełniania dwóch przestępstw: niegospodarności i przekroczenia uprawnień. Zawiadomienie dotyczy właśnie zastępcy komendanta głównego: Mirosława Schosslera – podało już pełne nazwiskoRMF FM.
Czytaj także:
źródło: niezalezna.pl
