Niewielkie środowisko skrajnej prawicy jest silnie podzielone, a liczne ugrupowania starają się za wszelką cenę odróżnić od siebie. Narodowe Odrodzenie Polski walczy z Młodzieżą Wszechpolską, ta z kolei brata się ze stowarzyszeniem Niklot, którego niektórzy nie odróżniają od NOP. Prawdziwe pomieszanie z poplątaniem.
Atak narodowców i kiboli Śląska Wrocław na wykładzie profesora Zygmunta Baumana pokazał głębokie podziały w środowisku skrajnej prawicy. Ich wyrazicielem stał się Rafał Ziemkiewicz, który w wywiadzie dla Fronda.pl tłumaczy, że między Narodowym Odrodzeniem Polski (które zorganizowało protest) a Ruchem Narodowym jest sporo różnic. "Nie zamierzam więc w żadnym wypadku deklarować się jako sympatyk Narodowego Odrodzenia Polski" – przekonuje Ziemkiewicz, nazywając NOP organizacją "raczej skinheadzką spod znaku krzyża celtyckiego niż polskiej endeckiej tradycji".
Skrajna prawica ma małe poparcie społeczne, ale Ruch Narodowy poczyna sobie coraz odważniej. Ostatnie sondaże dają mu poparcie porównywalne z Solidarną Polską czy PJN. To wciąż niewiele, dlatego walka toczy się nie o procenty poparcia, ale o poszczególnych działaczy i sympatyków. Dlatego dużą rolę odgrywają podziały, które w wielkiej polityce nie są nawet zauważane. Ci, którzy chcą zaangażować się w działalność tak niszowych stowarzyszeń zwracają uwagę nawet na niewielkie różnice i doskonale orientują się w niuansach i niewielkich różnicach między poszczególnymi elementami prawicowej mozaiki.
Na ostatnim kongresie Ruchu Narodowego przedstawicieli NOP-u nie było. Nie chcieli oni poprzeć deklaracji ideowej nowej organizacji politycznej. Wydaje się, że jednym z podstawowych punktów spornych była kwestia wiary i religii. Ruch Narodowy jest na wskroś katolicki. "To przed nami stoi wyzwanie kontynuacji – zbudowanej na fundamencie chrześcijaństwa – polskiej tożsamości, w całym jej historycznym i regionalnym bogactwie" – czytamy w deklaracji ideowej. Zupełnie inaczej na te sprawy patrzy NOP, który wydaje się mocno inspirować mistycyzmem. Jednak i sam Ruch współpracuje ze stowarzyszeniem Nikolt, które w poglądach na wiarę przypomina NOP.
Adam Gmurczyk, lider Narodowego Odrodzenia Polski zaczął chyba dostrzegać zagrożenie dla swoje działającej od ponad 30 lat organizacji w grupie młodych działaczy chcących wywalczyć sobie miejsce po prawej stronie sceny politycznej. Tuż po Kongresie RN zaatakował ostro nowe środowisko, a ogólne przesłanie jego apelu było takie, że młode wilki są zbyt mało skrajne. Zarzuca na przykład, że liderzy RN zbyt łagodnie podchodzą do Unii Europejskiej, ponieważ nie domagają się oni natychmiastowego wyjścia ze wspólnoty, ale uzdrawiania jej od środka. Przeciwstawia tym poglądom stanowisko nacjonalistyczne, które w domyśle prezentuje tylko NOP.
Lista rozbieżności jest niezwykle długa, a przytoczenie wszystkich argumentów jest niewykonalne. Dlatego warto wspomnieć tylko, że oba środowiska kłócą się o politykę wobec Izraela i Palestyny, stosunki z USA i NATO, politykę wewnętrzną, gospodarkę, działalność państwa czy prawa mniejszości. Zarzuty te szybko spotkały się z odpowiedzią Roberta Winnickiego, lidera Ruchu Narodowego.
Nawet jeśli różnice między tymi dwoma środowiskami są znaczne, to w płomiennych sporach nie chodziło raczej o stosunek do przemocy – przynajmniej w sferze deklaracji nie stronią od niego obie organizacja. I choćby dlatego trzeba mieć nadzieję, że pozostaną one na marginesie sceny politycznej.
Jest integralną częścią naszej politycznej tradycji, że człowiek w sposób oczywisty złożony jest z Ducha i Materii, i że pierwszeństwo ma Duch. Bez szerzonej przez jednostkę duchowej rewolucji – metody oczyszczenia i doskonalenia się przez całe życie – nasi bojownicy nie będą różnili się w sposób znaczący od degeneratów (…). CZYTAJ WIĘCEJ
Robert Winnicki
lider Ruchu Narodowego
Działalność i typ mentalności jaką promuje Adam Gmurczyk, jest bliźniaczo podobna do tej, jaką szczepi Korwin-Mikke. Różnią się biegunem ideologicznym ale to kwestia drugorzędna. Istota jest ta sama – nie ma „konserwatywnego-liberalizmu” w Polsce poza KNP a JKM jest jego prorokiem i nie ma „prawdziwego nacjonalizmu” w Polsce poza NOP-em a Adam Gmurczyk jest jego prorokiem. CZYTAJ WIĘCEJ