
Reklama.
Pawlak był gościem programu "Premierzy" w telewizji Polsat. Zabierając głos w dyskusji o katastrofie smoleńskiej zauważył, że jest jeszcze jeden samolot TU-154, "na którym można wykonać wiele eksperymentów".
"Widziałem eksperymenty, na których samoloty pilotowane były automatycznie aż do uderzenia w ziemię, aby zobaczyć, jak zachowują się poszczególne fragmenty samolotu" – powiedział. "Jeżeli zniszczymy samolot w takiej pozycji, w jakiej miał uderzyć w ziemię, to zobaczymy, na jakie fragmenty się podzieli. To można sprawdzić jedynie na rzeczywistym obiekcie, który rozbijemy, gdy będzie odwrócony kołami" – dodał.
Pawlak skomentował też ostanią aferę wokół ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza. Według niego premier Donald Tusk popełnił duży błąd nazywając zespół Macierewicza "kabaretem". "Bo to jeszcze będzie emocje podgrzewało" – ocenił.
Co się teraz dzieje z Tupolewem, o którym mówi Pawlak? Stoi bezczynnie w hangarze na terenie bazy lotniczej w Mińsku Mazowieckim. Jak pisaliśmy w naTemat, żaden pilot z naszych Sił Powietrznych nie ma uprawnień do prowadzenia tej maszyny. Nie wiadomo także, czy zostanie sprzedany, bo jego wartość to tylko 42 miliony złotych.
Co się dzieje z drugim tupolewem, o którym mówił polityk PSL?
Co się dzieje z drugim tupolewem, o którym mówił polityk PSL?
Źródło: Polsat, "Premierzy"