
Donald Tusk zastanawia się nad wygłoszeniem "uargumentowanego i dłuższego wywodu na temat historii śledztwa smoleńskiego i tego, co z tą sprawą robi zespół Macierewicza i prezes Kaczyński". Premier przyznaje także, że wcale nie dziwi go, że Polacy nie wiedzą czyim ustaleniom ufać, i że jest to efektem "upiornego pod każdym względem zamieszania, jakie wytworzył PiS z Macierewiczem na czele". PiS natychmiast odpowiedział na zarzuty.
REKLAMA
– Uważam, że najwyższy czas, aby powiedzieć, nie pół żartem, nie pół serio, nie w tonie kabaretowym, tylko naprawdę serio powiedzieć, co ci politycy zrobili ze sprawy smoleńskiej i zrobili z Polakami. A zrobili rzecz straszną i powinni wziąć za to odpowiedzialność – zapowiedział Donald Tusk cytowany przez TVN24.pl.
Zdaniem premiera Polacy mają prawo być rozchwiani i nie wiedzieć, komu w sprawie smoleńskiego śledztwa ufać - związanemu z PiS zespołowi pod przywództwem Macierewicza, czy zespołowi przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, którym kieruje Maciej Lasek. – Wynika to z upiornego pod każdym względem zamieszania, jakie wytworzył PiS z Macierewiczem na czele – dodał Tusk.
Natychmiast doczekał się także odpowiedzi ze strony PiS. – Można też powiedzieć w drugą stronę: co z tej sprawy zrobił najpierw Miller, później Lasek - skomentował poseł PiS Tomasz Latos.
Źródło: TVN24.pl
