Reklama.
Ciężko było znaleźć aktora, który chciał zagrać Lecha Kaczyńskiego w produkcji Antoniego Krauzego. Tymczasem ewentualna obsada jednej z kluczowych postaci związanej z katastrofą smoleńską byłaby niezmiernie łatwa. Daniel Olbrychski zadeklarował bowiem, że chętnie zagrałby… Antoniego Macierewicza. O ile tylko powstałby "prawdziwy" film.
Ja nie znam scenariusza, znam i wysoko ceniłem zawsze i mądrość i wrażliwość Antoniego, natomiast nie czytałem scenariusza i tylko to, że ktoś, który chyba pewnie przeczytał, czyli Marian Opania, odmówił udziału to ja mam większe zaufanie do jego oceny. Natomiast jeśli usłyszałem, że tam zdaje się bohaterką miała być, bo nie wiem czy ten film jest robiony, ktoś w podobnie do Ewy Stankiewicz, no to włos by mi się zjeżył.
Oczywiście są politycy, którzy zacierają ręce, jak Polacy się wygłupiają, a może nawet to prowokują. Wydaje mi się na przykład w sprawie tego samolotu nieszczęsnego, tych szczątków, no widząc, że to Polaków tak ekscytuje, no to ja będąc cwanym politykiem rosyjskim bym powiedział, a niech się jeszcze powygłupiają trochę, ośmieszają się, im się bardziej kłócą... przecież to stara technika dyplomacji rosyjskiej