W brytyjskim "Guardianie" znalazłem wyznanie dziennikarki Lucy Mangan. Reporterka przyznała, że jest cukrocholikiem. Nie zdawała sobie z tego sprawy dopóki nie postanowiła rzucić cukru 1 stycznia nowego roku. Ot, noworoczne postanowienie. Niebywale trudne w realizacji. Czy cukier uzależnia tak silnie jak papierosy, czy kofeina? Postanowiłem to sprawdzić.
Lucy Mangan przyznała się do tego, że jest cukroholikiem. Zawsze lubiła słodkości. Zaraz po kolacji potrafiła sięgnąć po batonika albo i kilka. Jednak dopiero po odstawieniu słodyczy, odkryła jak bardzo jest od nich uzależniona. Dziś chętnie zabiłaby kogoś za kęs batonika Crunchie. Wystarczy, że zbliży się wieczorowa pora i głód cukrowy się rozpoczyna.
Sam wiem, jak to jest być uzależnionym od czegoś. Przez długie lata paliłem papierosy. Wystarczyła krótka decyzja, by przestać palić paczkę dziennie. Ciężko mi było wytrzymać w swoim postanowieniu, zwłaszcza w pierwszych tygodniach, ale jakoś te trzy lata wytrzymałem. Zaś innych nałogów nie miałem. Przynajmniej tak mi się wydawało, aż przeczytałem artykuł Mangan w "Guardianie".
Choć na co dzień nie obżeram się słodyczami, to każdego dnia konsumuję duże ilości cukru. Wystarczy, że słodzę kawę i herbatę, a tych piję niezliczone ilości. Do tego dochodzą napoje gazowane. Może nie piję ich codziennie, ale raczej spożywam częściej niż zwyczajny śmiertelnik. Tak więc, czy i ja mogę być uzależniony od cukru? A przecież są jeszcze soki owocowe, które producenci zwykle dosładzają. To na Zachodzie stało się takim problemem, że soki są uważane za gorsze od napojów gazowanych.
Przez najbliższy tydzień będę go unikał jak diabeł święconej wody. Teraz, kiedy piszę ten tekst i popijam czarną, niesłodzoną kawę nie czuję „głodu cukrowego”, ale zastanawiam się, czy się we mnie odezwie. Mój mały eksperyment ma na celu sprawdzenie, czy rzeczywiście można być uzależnionym od cukru.
Po tygodniu będę w stanie powiedzieć, czy ja jestem uzależniony. Pamiętam swoje uzależnienie od papierosów, więc wiem, że to wystarczający okres na test. A jeśli okaże się, że nałóg jest? No to na dłużej porzucę cukier. Wyjdzie mi to na zdrowie.