
Lider Polski Razem po zakupach dla ciała (w poprzednim wideoklipie kupował jedzenie), teraz chce nabyć coś dla ducha. Odwiedził rodzinną księgarnie i namawia swoich zwolenników do omijania szerokim łukiem dużych sieci księgarni. Jako przykład złych praktyk, które szkodzą rodzimym przedsiębiorcom wymienia działalność Empiku.
REKLAMA
W kampanii wyborczej do PE Polska Razem wywołała spore zainteresowanie akcją „Żyj po polsku”, którą tydzień temu zainicjował Jarosław Gowin. Po głośnych zakupach śniadaniowych, które wywołały protesty zagranicznych koncernów polityk teraz poszedł do księgarni.
W nienależącym do żadnej dużej sieci Tarabuku na warszawskim Powiślu Gowin opowiada o tym, jak duże sieci wykańczają wydawców. Jak widać nie przeraziły go protesty koncernów, które pojawiły się po pierwszym odcinku i teraz znowu wskazuje winnego – tym razem to Empik. Ta sprywatyzowana na początku lat 90. sieć należy do holenderskiego funduszu inwestycyjnego Eastbridge.
Gowin sam wcześniej był związany z branżą wydawniczą – był redaktorem naczelnym miesięcznika „Znak” i należał do zarządu krakowskiego wydawnictwa. W tym klipie bardziej skupia się jednak na księgarniach, nie na wydawnictwach. Jak zapowiadał kilka dni temu w „Bez autoryzacji” pojawi się też odcinek poświęcony polskim sadownikom – wszak jabłko to symbol tej partii.
