Rachoń wybrnął z bojkotu opozycji. W programie "Woronicza 17" pojawił się nowy zestaw gości
"PiS, przystawka PiS - Kukiz 15, coś PiS podobnego do PiS - Wolni i Solidarni, PiS namiestnik, mentalny sojusznik PiS - SLD" – w ten sposób jeden z użytkowników Twittera zaprezentował zestaw gości występujących w niedzielę w programie "Woronicza 17" w TVP Info. To pierwszy program po tym, jak politycy opozycji ogłosili jego bojkot. Michał Rachoń wybrnął z kłopotu, proponując widzom taki zestaw gości, o którym trudno powiedzieć, że jest pluralistyczny.
"Panie rzeczniku"
– Nie wyobrażamy sobie, żeby pan Rachoń, który występuje ewidentnie w roli rzecznika PiS-u i jest pozbawiony jakiejkolwiek wiarygodności mógł nadal prowadzić ten program i być gospodarzem programu, w którym występuje opozycja – mówił wówczas Jan Grabiec. Przedstawiciele trzech opozycyjnych partii zapowiedzieli bojkot programu "Woronicza 17", dopóki nie nastąpi zmiana prowadzącego. W odpowiedzi prawica stanęła w obronie Michała Rachonia. Uznano, że to kolejny dowód na to, iż "totalna opozycja nie rozumie, czym jest demokracja" i zorganizowano akcję #muremzaRachoniem.
Nie wierzy w to, co robi
Michał Rachoń do TVP przyszedł z Telewizji Republika wraz z dobrą zmianą. Stryj Michała Rachonia, były senator związany z PO, były rektor Politechniki Gdańskiej, prof. dr hab. inż. Janusz Rachoń, w rozmowie z naTemat przyznał, że wstydzi się za bratanka. – To jest nieetyczne, co on robi. Wspiera "dobrą zmianę", ale myślę, że on nie wierzy w to, co robi. Z tego, co słyszę, krąg jego przyjaciół jest nim zachwycony. Że szalenie się rozwija, pnie w górę i skończy jako wybitny polityk – mówił prof. Rachoń.