Miarka się przebrała? O. Rydzyk traci cierpliwość do PiS i ma w zanadrzu pewne rozwiązanie

Kamil Dachnij
Jak donosi poniedziałkowe wydanie tygodnika "Do Rzeczy", środowisko związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem zaczyna tracić cierpliwość do Prawa i Sprawiedliwości. Nie dość, że jest ono spychane na boczne tory przez partię Jarosława Kaczyńskiego, to pojawiły się mocne obawy, iż traci ono swój wpływ na obecną władzę. Z tego powodu w Toruniu pojawił się pomysł z własnymi listami do europarlamentu.
Tadeusz Rydzyk ma być niezadowolony z działań PiS związanych m.in. z odwołaniem Jana Szyszki. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ostatnie działania PiS spędzają o. Rydzykowi sen z powiek. Jak informuje tygodnik "Do Rzeczy" odwołanie Antoniego Macierewicza i Jana Szyszki, osób pozostających w bliskich relacjach z Radiem Maryja, odebrano w Toruniu jako pokazanie miejsca w szeregu. Redemptorysta ma również wyrażać niezadowolenie z powodu ciągle nierozwiązanej sprawy z projektem ustawy o ochronie życia, który utknął w komisji sejmowej.

Nie lepiej jest na tle ekologicznym. Ojciec Rydzyk mocno wspierał Jana Szyszkę, który jak wiadomo bronił myśliwych przed nowelizacją prawa łowieckiego. Duchowny z Torunia stanął również w obronie branży futrzarskiej, która protestuje przeciwko planowanym zmianom w przepisach. Rydzyk, jak donosi "Do Rzeczy", ma również być niezadowolony z Jarosława Gowina, którego pomysły reformy szkolnictwa wyższego nie spotkały się z najlepszym odbiorem u duchownego.


Te wszystkie spory mają wpływ na to, że środowisko Radio Maryja zaczyna mieć poważne obawy odnośnie swojego posłuchu u władzy. A także uważać to za niesprawiedliwe, jak twierdzi jeden z polityków PiS. Przykładem ma być sprawa z Polską Fundacją Narodową. Tadeusz Rydzyk chciał mieć swojego przedstawiciela w zarządzie lub radzie nadzorczej, lecz ostatecznie nic takiego się nie stało.

Pomysł z europarlamentem
"Do Rzeczy" przedstawia wyjątkowo ciekawą informację. W ramach kontry do PiS, środowisko Radia Maryja ma myśleć nad wystawieniem własnych list wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Gdyby to tego doszło, to głównymi kandydatami mieliby być Antoni Macierewicz, Jan Szyszko, Anna Sobecka oraz Zbigniew Kuźmiuk.

Wystarczy zwrócić uwagę na jedną z ostatnich wypowiedzi o. Rydzyka, by zauważyć, że duchowny faktycznie może tracić cierpliwość do PiS. – Szanuję pana premiera Morawieckiego, szanuję pana premiera Kaczyńskiego, ale tych rzeczy nie rozumiem. My, wszyscy Polacy, patrzmy co się dzieje, wspierajmy modlitwą każde dobro. A jeżeli jest coś nie tak, to rozmawiajmy, ale merytorycznie. Siła argumentu, nie argument siły – mówił.