"Jestem kawalerem i mam mało okazji do wydawania pieniędzy". Kownacki oddał nagrodę i nie ma żalu do PiS

Rafał Badowski
Były wiceszef MON Bartosz Kownacki powiedział w rozmowie z Radiem Zet, że oddał premię. Całe zamieszanie związane miało wynikać z tego, że przebywał za granicą. "Kiedy były zbierane informacje o tym, kto oddał – byłem w samolocie" – tłumaczył gość Konrada Piaseckiego.
Bartosz Kownacki tłumaczył w Radiu Zet okoliczności oddania swojej premii. Jak mówi, ostatecznie przekazał ją między innymi na Caritas. fot. screen/Radio Zet
''Rzeczniczka Mazurek mówiła, że nie może pana znaleźć, że nie wie, czy pan przekazał te pieniądze'' – zagaił Konrad Piasecki. ''Po prostu wystarczyło zlikwidować lokatę. Jestem w tej dobrej sytuacji, że jestem kawalerem. Zlikwidowałem lokatę i przekazałem'' – odpowiedział Kownacki.

Kownacki tłumaczył też, że w MON ''naprawdę nie ma czasu i sił na to, żeby balować i wydawać pieniądze''. Dziennikarz zauważył, że Bartłomiej Misiewicz dawał radę. Jednak jak zauważył były wiceszef MON, Misiewicz jest od 10 lat młodszy, a wiek ma swoje prawa. "Być może miał więcej siły" – komentował były zastępca Macierewicza.




źródło: Radio Zet