Giertych celnie zakpił z Kuchcińskiego. "Poradził sobie z tymi, którzy próbowali wyrwać łupy dobrej zmianie"

Piotr Burakowski
Roman Giertych w sarkastycznym tonie skomentował przerwanie trwającego ponad miesiąc protestu niepełnosprawnych i ich opiekunów. "Nastał wreszcie dzień zwycięstwa. Całe 40 dni czekaliśmy na to, aby pan Marszałek poradził sobie z tymi, którzy brutalnym skokiem na kasę próbowali wyrwać łupy dobrej zmianie. A niedoczekanie ich!" – napisał prawnik w opublikowanym na Facebooku liście do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Roman Giertych napisał list do marszałka Marka Kuchcińskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Miałoby zabraknąć na naszych kochanych arystokratów, którzy sprzedają obrazy podarowane Narodowi? Miałoby zabraknąć na nagrody? Na drugie pensje dla pisowskich radnych? Na ochronę prezesa? Na wyjazdy pani Anders i loty premier Szydło? Na imprezy Misiewicza? Na o. Rydzyka? Na nowe areszty w budowie? Na milionowe pensje kuzynów posłów w spółkach? Na szkolenie z PR dla Marszałka? Na skórę w fotelach samolotów dla VIP? Na gazety prawicowe? Na kupioną podwyżkami Policję?" – wylicza kolejno Roman Giertych, przypominając m.in. aferę z nagrodami i drogie podróże senator PiS Anny Marii Anders.
"Tak. Te wszystkie fundamenty władzy Partii i Rządu były zagrożone poprzez żądzę (nie bójmy się tego słowa) pieniędzy emanującą z każdego słowa tych pazernych matek i ich chciwego potomstwa. Zwycięstwo, które odniósł Pan Marszałek stawia pana w jednym szeregu polskich wodzów i zwycięzców. Pana godny poprzednik – Marszałek Śmigły-Rydz byłby z Pana dumny" – podsumował Roman Giertych.