Rodzice zostawili w nagrzanym aucie trzylatka i psa. Dziwili się, że policja zwraca im uwagę
Pogoda w ostatnich tygodniach diametralnie się zmieniła. Zrobiło się bardzo ciepło, a synoptycy zapowiadają wręcz afrykański żar lejący się z nieba. Warto już teraz uruchomić trochę wyobraźni, by nie doszło do tragedii. Takiej ledwie uniknięto w Piekarach Śląskich, gdzie w sobotę 26 maja rodzicie zostawili w nagrzanym aucie trzyletnie dziecko i psa. Jak podaje Gazeta.pl, pomogła przytomna reakcja przechodzącego obok samochodu mężczyzny.
Nie wiadomo, czy rodzice odpowiedzą za popełniony czyn. Śledczy dopiero ustalą, czy doszło do naruszenia przepisów prawa. Problem jest jednak niebagatelny, gdyż w letni dzień temperatura w aucie po 10 minutach może sięgnąć nawet 60 stopni Celsjusza. W takich warunkach pies może stracić życie już po zaledwie kwadransie, gdyż czworonogi gorzej od ludzi znoszą wysokie temperatury. Było już wiele przypadków zgonów dzieci i psów, które bezmyślnie zamknięto w samochodzie, kiedy na zewnątrz panowało gorąco.
źródło: Gazeta.pl