Tak Tusk chce wejść w polską politykę? Ujawniono jego rzekomy plan na przyszły rok

Piotr Rodzik
Donald Tusk będzie bardzo bacznie przyglądał się wyborom samorządowym w Polsce. Ich wynik może podważyć pozycję Grzegorza Schetyny w Platformie Obywatelskiej przed wyborami do Europarlamentu. Wtedy Tusk mógłby jednak stworzyć swoją własną listę, konkurencyjną wobec PO. Znalazłoby się tam miejsce dla ludzi, którym ze Schetyną jest nie po drodze – podaje "Rzeczpospolita".
Donald Tusk ma poważne plany na kolejne wybory do Europarlamentu. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Jak dodaje dziennik, Donald Tusk jakąkolwiek decyzję podejmie dopiero wtedy, kiedy będzie wiedział, na ilu współpracowników może liczyć. Na ten moment Schetyna i cała PO skupiają się na wyborach samorządowych, a konflikty wewnętrzne w partii są "wyciszone".

Coraz głośniej mówi się jednak o tym, że partia poniesie w wyborach samorządowych straty w wielu sejmikach. Taka sytuacja podważy pozycję Grzegorza Schetyny.

Według "Rz" właśnie po tych wyborach Tusk miałby stworzyć alternatywną – a właściwie nawet konkurencyjną wobec PO – listę, której trzon mieliby stanowić obecni eurodeputowani. Byliby to szczególnie ci, którzy z powodu konfliktów ze Schetyną nie mieliby czego szukać na listach Platformy. "Rzeczpospolita" podkreśla jednak, że sam Tusk nie wystartuje – taka decyzja kolidowałaby z jego kadencją szefa Rady Europejskiej.


Ale co ciekawe, jeszcze niedawno mówiło się coś zupełnie innego – Tusk miałby wystartować, żeby zdobyć immunitet. To pozwoliłoby mu uniknąć oskarżeń za Smoleńsk i wrócić do polskiej polityki na dobre – np. w wyborach prezydenckich.

źródło: rp.pl