Gorąca debata nad odwołaniem Szydło i Rafalskiej. Frazesów Morawieckiego i Mazurek aż trudno było słuchać

Piotr Burakowski
Szóstego czerwca w Sejmie odbywa się debata nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec Beaty Szydło. W dalszej kolejności Sejm rozpatrzy także wniosek wobec minister rodziny Elżbiety Rafalskiej. Oba są wynikiem protestu niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie. Frazesy Mateusza Morawieckiego i Beaty Mazurek nie wytrzymały pod naporem argumentów posłanki Urszuli Augustyn z PO.
W Sejmie trwa debata o odwołaniu Beaty Szydło i Elżbiety Rafalskiej. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Nie zapomina pani o sobie i swoich ministrach, potrafi pani przyznać sobie wielotysięczne nagrody. Ale przez 40 dni nie potrafiła pani powiedzieć, że im [niepełnosprawnym – przyp. red.] nie dacie 500 zł – zarzuciła Beacie Szydło posłanka Urszula Augustyn w trakcie debaty nad wnioskiem o odwołanie Beaty Szydło i Elżbiety Rafalskiej. Dodawała, że rozczaruje premiera, stwierdzając, że "programu 500 plus nie zabierzemy, zrobimy tylko, żeby był on sprawiedliwy".

Jednak wlepiając wzrok w kartkę Beata Mazurek przekonywała, że rząd realizuje wszystko to, co obiecał. – Przypomnijmy sobie, jak nasi poprzednicy straszyli, że nic się nie da, zabraknie pieniędzy na nasze obietnice. My przekonywaliśmy Polaków, ale aby ten głos dotarł, potrzebne było setki rozmów i spotkań, wiara, że możemy zmienić Polskę. Ponad rok temu zadałam panu Schetynie pytanie proste pytanie, w tym jedno o program 500 plus. Od tamtej pory wasze stanowisko w tej sprawie ciągle się zmienia i tym się różnimy – wiarygodnością – stwierdziła rzeczniczka PiS.


Słowa Morawieckiego i Beaty Szydło
Wcześniej Mateusz Morawiecki zasypał z kolei zebranych kwiecistą mową i doskonale już znanymi frazesami. – Będziemy kontynuować tę politykę. Będziemy jeździć, słuchać Polaków, bo chcemy zasłużyć na ich zaufanie. Wierzymy w to, że w 100-lecie odzyskania niepodległości my w dużym stopniu realizujemy tamto marzenie o szklanych domach, nie o szklanych sufitach, które były w waszych czasach. Marzenie o szklanych domach. Bo takie było właśnie marzenie naszych przodków i takie jest zadanie naszych wnuków. Polska jest jedna, biało-czerwona – przekonywał premier.

– Będziemy robić wszystko z premier Szydło, minister Rafalską, z całym obozem Zjednoczonej Prawicy. Nam nie pomyli się Warszawa z Berlinem. Patryk Jaki doskonale na pewno wie, co służy interesom Polaków i Warszawiaków – dodawał.

Jak tłumaczyła się sama Beata Szydło? Była premier, podobnie jak Morawiecki i Mazurek, nie powiedziała niczego oryginalnego. – Za PiS stoją czyny i fakty, których państwo nie zakrzyczycie. Warto zadać sobie pytanie, czym państwo się zajmujecie, bo tak, jak było tu powiedziane, na próżno szukać dzisiaj projektów ustaw, propozycji merytorycznych z państwa strony, poświęconych polityce społecznej. Natomiast bardzo chętnie zajmujecie się państwo PiS-em, natomiast PiS zajmuje się interesem Polaków i sprawami Polaków. Wy zajmujecie się nami – argumentowała.