Stanisław Pięta ma kolejne kłopoty. Tym razem pod lupę go biorą służby specjalne

Paweł Kalisz
ABW rozpoczęło sprawdzanie, co naprawdę wydarzyło się między posłem Stanisławem Piętą i Izabelą Pek, jak wyglądały ich kontakty i czy poseł mógł udostępnić osobie nieuprawnionej informacje objęte tajemnicą. Gdyby okazało się, że parlamentarzysta nie miał przed kobietą sekretów, oznaczałoby to, że polityk dopuścił się przestępstwa.
Sprawą romansu posła Stanisława Pięty i Izabeli Pek zajmie się ABW. Fot. Dawid Chalimoniuk/Agencja Gazeta
Poseł Stanisław Pięta został zawieszony w prawach członka PIS, usunięty ze składu komisji Amber Gold, no i musi się tłumaczyć z romansu przed opinią publiczną (a przede wszystkim przed rodziną). Ale to nie koniec jego problemów. Jak informuje dziennik "Rzeczpospolita", niezrzeszony poseł Stanisław Pięta będzie miał jeszcze na głowie agentów ABW.

Chodzi przede wszystkim o sprawdzenie, czy poseł nie przekazywał osobie nieuprawnionej informacji niejawnych. W takim przypadku oznaczałoby to, że poseł popełnił przestępstwo. Jak podaje "Rzeczpospolita", ruszyły już procedury kontrolne, czy poseł daje rękojmię zachowania tajemnicy. Zwykle jest to pierwszy krok przed odebraniem certyfikatu dostępu do informacji niejawnych.


Poseł Stanisław Pięta, znany z promowania wartość rodzinnych i surowy przeciwnik aborcji miał - jak podał dziennik "Fakt" - romans z Izabelą Pek, działaczką i sympatyczną Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta miał obiecywać kobiecie, że rzuci dla niej rodzinę i załatwi jej intratną posadę w jednej ze spółek państwowych. Obietnic nie dotrzymał, co skończyło się skandalem, gdy kobieta poszła do "Faktu" i opowiedziała wszystko o jej romansie z posłem.

źródło: rp.pl