Ostrzegała przed masturbacją, psioczyła na solaria. Marta Kaczyńska poucza teraz plażowiczów

Bartosz Świderski
To nie pierwszy raz, kiedy Marta Kaczyńska na łamach tygodnika "Sieci" braci Karnowskich pisze umoralniające felietony. Były już teksty o zgubnym nałogu masturbacji i chodzeniu na solaria, teraz zaś przyszła pora na wytłumaczenie plażowiczom, jak żyć. Prawniczka po raz kolejny pokazuje, że ma ogromny talent do wbijania kija w mrowisko.
Marta Kaczyńska tym razem krytykuje plażowiczów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Marta Kaczyńska przekonuje, że istnieją pewne podstawowe reguły, których plażowicze konsekwentnie nie przestrzegają. "Dla większości ludzi oczywiste jest, że wychodząc z domu, należy się ubrać. Coroczne doświadczenia z sezonu letniego zarówno w miejscowościach kojarzonych z wypoczynkiem, jak i w centrach większych aglomeracji pozwalają jednak przypuszczać, że część naszego społeczeństwa nie jest świadoma istnienia pewnych podstawowych reguł albo całkowicie je lekceważy, pojawiając się na ulicach, w sklepach i w restauracjach w strojach kąpielowych, prezentując nieubrane torsy i brzuchy" – pisze w "Sieci" Marta Kaczyńska.


"Epatowanie golizną w skrajnych przypadkach może być potraktowane jako czyn nieobyczajny zagrożony karą grzywny. Co do zasady jednak wkraczający na ulice miast wraz z łagodną pogodą plażowicze czują się i pozostają bezkarni" – dodaje w umoralniającym tonie.

Przypomnijmy, że Marta Kaczyńska mieszka w Sopocie. Władze turystycznego miasta i działający tam restauratorzy apelują, by plażowicze nie wchodzili do knajp w strojach kąpielowych. Pojawienie się w zbyt "lekkim" ubraniu może skutkować interwencją straży miejskiej, a nawet... wizytą w sądzie, który może nałożyć na nas nawet 5 tysięcy złotych grzywny.

źródło: "Sieci"