Młodzi stoją murem za prawicą? Akcja licealistów przeciwko antyaborcjonistom zdaje się przeczyć politycznym stereotypom

Kamil Rakosza
Umówmy się, nikt nie chciałby się natknąć na widok martwych płodów tuż po wyjściu ze szkoły. Organizacja anti-choice postanowiła jednak zaparkować ciężarówkę oklejoną drastycznymi zdjęciami zakrwawionych płodów naprzeciwko warszawskiego liceum. Uczniowie szkoły wzięli więc sprawy w swoje ręce i zakryli makabryczne fotografie napisem "Szkoła jest apolityczna".
Uczniowie z warszawskiego liceum Witkacego zakleili drastyczny billboard organizacji anti-choice. Fot. Facebook / Plac WIlsona
Należy docenić uczniów, że umiejętnie potrafią bronić wolności przekonań. Kiedy funkcjonariusze straży miejskiej i policji okazali się bezradni w walce z billboardami organizacji anti-choice, licealiści wzięli sprawy w swoje ręce. W środę uczniowie warszawskiego liceum im. Mikołaja Kopernika zakleili anty-aborcyjną ciężarówkę należącą do "Fundacji Pro – Prawo do życia" napisami "Szkoła jest apolityczna".
"Grafiki umieszczone na wozie są jawnym atakiem na naszych uczniów, jak i ich moralność. Nie możemy stać bezczynnie w momencie, gdy ktoś stara nam się odebrać nasze poczucie bezpieczeństwa, grając na naszych uczuciach, zmuszając do oglądania grafik pełnych przemocy i manipulacji" – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez licealistów.


W czwartek ciężarówka z krwawymi zdjęciami martwych płodów przeniosła się w okolice liceum Stanisława Ignacego Witkiewicza. Tu również nie spotkała się z aprobatą uczniów. Dwie godziny po tym, jak samochód zaparkował w pobliżu szkoły w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze zdjęcia żółtej ciężarówki oklejonej srebrną folią.
Organizacje anti-choice niejednokrotnie organizowały akcje, w których atakowały widokiem martwych płodów. Pozostaje się cieszyć, że młodzi ludzie nie ulegają jednostronnej propagandzie.

źródło: "Gazeta Wyborcza"