Adam Nawałka złożył rezygnację, giełda ruszyła. Bukmacherzy mają już listę potencjalnych następców

Paweł Kalisz
Jeszcze nie zakończyła się konferencja Adama Nawałki, który ogłaszał koniec swojej przygody z reprezentacją, a już pojawiła się lista kandydatów, którzy mogliby od sierpnia poprowadzić polską reprezentację w piłce nożnej. Bukmacherzy mają swoje typy, wśród nich są znani trenerzy zarówno z Polski, jak i zagraniczni.
Adam Nawałka pozostanie trenerem reprezentacji tylko do końca lipca. PZPN zaczyna poszukiwania jego następcy. Fot. Kuba Atys/Agencja Gazeta
Polska reprezentacja zaliczyła świetny występ na Euro 2016 oraz serię udanych spotkań w eliminacjach do mistrzostwa świata. Jednak w Rosji polscy piłkarze zagrali zdecydowanie poniżej oczekiwań, przegrali dwa spotkania i nawet jednobramkowe zwycięstwo nad Japonią nic już nie mogło pomóc. Piłkarze wrócili do kraju, po czym rozjechali się na wakacje, a trener Adam Nawałka zrezygnował z prowadzenia kadry. Od 1 sierpnia w polskiej reprezentacji nastąpi okres bezkrólewia, chyba że PZPN podpisze umowę z następcą Nawałki. Bukmacherzy mają już nawet listę potencjalnych kandydatów.


Jak informuje portal Onet.pl, po Nawałce większe szanse na zostanie trenerem będzie miał obcokrajowiec. Na liście nazwisk pojawia się Cesare Prandelli, włoski trener, który nie tylko prowadził drużynę Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale też takie kluby jak Roma, Fiorentina, Galatasaray czy Valencia. Był też trenerem włoskiej kadry, ale tu nie zanotował wielkich sukcesów. Jednak jest też inny kandydat ze słonecznej Italii – Gianni de Biasi. To faworyt pośród bukmacherów, podobno był już raz szykowany na następcę Nawałki zaraz po Euro 2016.

Choć kariera sportowa prezesa PZPN Zbigniewa Bońka silnie związana jest z Włochami i ten kraj wydaje się najbardziej oczywistym miejscem, w którym będzie szukany następca Nawałki, to lista trenerów nie ogranicza się wyłącznie do Włochów. Znalazł się na niej również Chorwat Slaven Bilić, na którego stawia znany dziennikarz sportowy Mateusz Borek, Szwed Lars Lagerbaeck, który był o krok od podpisania kontraktu po odwołaniu Waldemara Fornalika i Stanisław Czerczesow, ten sam, który na tegorocznym mundialu wprowadził drużynę Rosji do ćwierćfinału i wcale nie ma pewności, czy Sborna powiedziała już ostatnie słowo.

Ostatnim pośród zagranicznych trenerów przymierzanych do poprowadzenia polskiej reprezentacji jest Portugalczyk Carlos Queiroz. Ale pojawiają się też polskie nazwiska. Dwa spośród nich wymieniane są najczęściej. Jednym z kandydatów miałby był  Michał Probierz, o którym Zbigniew Boniek juz kilka lat temu mówił, że to przyszły trener polskiej reprezentacji. Drugim jest Marcin Brosz, świetnie prowadzący dziś Górnik Zabrze. Nie można jednak wykluczyć, że Boniek kolejny raz zaskoczy i tak jak 5 lat temu zadziwił wszystkich stawiając na Adama Nawałkę, tak i tym razem może przygotuje dla kibiców w Polsce jakąś niespodziankę.

źródło: Onet.pl