Wojsko ma dostać "nowe" okręty. Nie zgadniecie, ile lat ma najmłodszy z nich

Paweł Kalisz
O planach modernizacji floty politycy PiS mówią od miesięcy. Kto jednak pomyślał, że za słowami pójdzie zakup najnowocześniejszych jednostek, być może był w błędzie. Owszem, toczą się rozmowy o zakupie fregat Adelaide, które jednak "nowe" będą tylko dla polskich marynarzy. Kupimy je od Australijczyków, którzy planują ... zastąpić używane fregaty nowocześniejszymi okrętami.
Zamiast modernizacji polskiej floty wojennej planowany jest zakup wysłużonych fregat Adelaide, należących do floty australijskiej. Fot. Kamil Jasiński / Agencja Gazeta
Potrzebny sukces propagandowy
Jak informuje wojskowy portal defence24, po cichu, w tajemnicy, przygotowywany jest kontrakt na zakup fregat dla polskiej Marynarki Wojennej. Nie chodzi jednak o okręty prosto ze stoczni. Najmłodsza jednostka ma... ponad 20 lat! Australijczycy pozbywają się okrętów, które chcą zastąpić nowoczesnymi jednostkami.

Zdaniem dziennikarzy portalu sprawa jest właściwie przesądzona. Australijczycy mają interes w tym, żeby pozbyć się starych fregat, polskiej stronie z kolei potrzebny jest sukces propagandowy. Prezydent Andrzej Duda jeszcze kilka tygodni temu zapewniał, że wkrótce zostaną przedstawione informacje na temat modernizacji polskiej floty wojennej.


Okręty kulą u nogi
– Mamy absolutnie szczerą wolę, aby plan modernizacji polskiej Marynarki zrealizować, abyście Państwo mieli wyposażenie nowoczesne, bezpieczne. Jestem przekonany, że to zadanie uda nam się zrealizować – zapewniał prezydent podczas święta Marynarki Wojennej.

W chwili zakupu fregat Adelaide MON będzie mogło zakończyć program "Miecznik" i Czapla", dzięki czemu oszczędzi sporo pieniędzy. Specjaliści jednak podkreślają, że choć fregaty Adelaide są nowocześniejsze od obecnie użytkowanych przez polską marynarkę fregat typu OHP, to w dłuższej perspektywie będą jedynie kulą u nogi.

Okręty są stare, wykorzystują niekompatybilne z polskim systemem logistycznym systemy okrętowe i uzbrojenia, i mają być kosztowne w eksploatacji. Co gorsza, polskie stocznie nie są przygotowane do ich serwisowania, co uzależni Polskę od zagranicznej pomocy technicznej. W dodatku są bez śmigłowców, które dopiero trzeba będzie dokupić.

Komu nie pasuje - może odejść
Tymczasem program zakupu nowoczesnych śmigłowców dla polskiego wojska utknął w martwym punkcie. Były szef MON Antoni Macierewicz odwołał przetarg na zakup helikopterów Caracal. Zamiast nich miały się pojawić amerykańskie maszyny Black Hawk, ale ... nie pojawiły się do dziś.

Podczas święta Marynarki Wojennej nad głowami oficjeli miały przelecieć trzy śmigłowce. Przeleciały tylko dwa, bo trzeci się zepsuł. Trzy amerykańskie śmigłowce kupiono niedawno bez przetargu dla polskiej policji, ale żołnierze wciąż czekają na nowoczesny sprzęt.

Kilka tygodni temu odwołany został kontradmirał Mirosław Mordel, Inspektor Marynarki Wojennej. Ośmielił się wyrazić krytycznie na temat stanu polskiej floty, która zdanie kontradmirała jest przestarzała i niedofinansowana i przypomnieć obietnice składane przez "dobrą zmianę".

źródło: defence24.pl