Radny PiS potrącił na pasach nastolatka. Nie straci mandatu, odpowie jak za kolizję
Krzysztof Waligórski w lutym potrącił na pasach przechodzącego przez jezdnię nastolatka. Chłopak trafił do szpitala, a akta sprawy do prokuratury. Jednak Waligórski nie odpowie za spowodowanie wypadku, a jedynie za sprowadzenie zagrożenia.
Co ciekawe, jak ustaliła policja, obaj mieli zielone światło, ale w takiej sytuacji pierwszeństwo należało do nastolatka. Chłopak w wyniku wypadku dostał wstrząsu mózgu i urazu nogi, trafił do szpitala. Policja sprawę zakwalifikowała jako wypadek – za to radnemu groziłoby do 3 lat więzienia – ale potem akta trafiły do prokuratury.
Śledczy umorzyli postępowanie w sprawie wypadku po tym, jak nastolatek wyszedł ze szpitala wcześniej niż po siedmiu dniach od chwili przyjęcia. W związku z tym radnemu grozi jedynie grzywna w wysokości 500 zł. Nie ma też zagrożenia dla jego kariery – radny mandatu nie straci.
Ironia losu jest taka, że do wypadku doszło, gdy radny jechał na zorganizowaną przez lokalny PiS akcję na akcję... rozdawania odblasków, mających poprawić bezpieczeństwo mieszkańców Pabianic.
źródło: "Dziennik Łódzki"