Nowa sądowa czystka PiS-u. W NSA może być bardziej drastycznie niż w Sądzie Najwyższym

Mateusz Marchwicki
Sąd Najwyższy to nie jedyna instytucja, która zostanie sparaliżowana przez obniżenie wieku, w którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku. Zapisy ustawy przegłosowanej przez PiS dotyczą także sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czystki tam mogą być ogromne.
Kolejna czystka PiS. Tym razem w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Fot. Kuba Atys/Agencja Gazeta
Zgodnie z ustawą przegłosowaną przez rządzącą większość, także sędziów NSA obowiązuje obniżony wiek przechodzenia w stan spoczynku. Oznacza to, że do końca lipca ze składów orzekających powinno odejść 41 sędziów, co stanowi 40 procent wszystkich pracujących w NSA.

Do tej pory zaświadczenie o stanie zdrowia i chęć pozostania na stanowisku zadeklarowało 33 sędziów NSA, w tym prezes prof. Marek Zirk-Sadowski. Oświadczeń nie złożyło natomiast ośmiu sędziów.

Z pozoru nieważny dla "zwykłego Kowalskiego" sąd jest jedną z najistotniejszych instytucji podejmujących rozstrzygnięcia w codziennych sprawach.


– Sąd administracyjny sprawuje kontrolę nad administracją publiczną. To do niego trafiają skargi w sprawie podatków, odebrania prawa jazdy, usunięcia z listy studentów, pozwolenia na budowę czy odmowy udostępnienia informacji publicznej – wyjaśnia w rozmowie z "GW" konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.

Sytuacja w NSA może być jednak inna niż w Sądzie Najwyższym. Nie jest tajemnicą, że prezes Sądu prof. Marek Zirk-Sadowski jest związany ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. To jedyny prezes najważniejszych instancji sądowych mianowany przez PiS zgodnie z obowiązującym prawem.

źródło: wyborcza.pl