Prezydent Katowic przegrywa w sądzie z narodowcami. Ci go straszą kolejnym procesem

Tomasz Ławnicki
Narodowcy na Śląsku triumfują. Sąd Okręgowy w Katowicach przyznał im racę w sporze z prezydentem miasta Marcinem Krupą. Uznał, iż prezydent Katowic nie miał prawa 6 maja rozwiązywać manifestacji nacjonalistów organizowanej pod hasłem "Marsz Powstańców Śląskich".
6 maja, "Marsz Powstańców Śląskich" – to tę manifestację organizowaną przez środowiska nacjonalistyczne rozwiązał prezydent Katowic. Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Na tę demonstrację wielu uczestników przyszło w kominiarkach, z transparentami "White boys" czy "Polski honor śląska duma". Pojawili się też kontrdemonstranci z hasłami "Precz z faszyzmem", "Wolność, równość, demokracja", którzy postanowili zablokować przemarsz nacjonalistów. Doszło do starć, musiała interweniować policja, prezydent Katowic w trybie pilnym zdecydował o rozwiązaniu zgromadzenia.

"Idioci w szeregach"



Marcin Krupa jest bezpartyjnym prezydentem Katowic od 2014 r. Wówczas w wyborach samorządowych wygrał w I turze, zdobywając ponad 70 proc. głosów. Poparł go wtedy dotychczasowy wieloletni prezydent miasta Piotr Uszok.

W 2015 r. Krupa był jednym z założycieli komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich. W tym roku wystartuje w wyborach z poparciem Prawa i Sprawiedliwości.