"Pełzający zamach stanu". Były minister jednym tweetem wyjaśnia, po co PiS skok na SN

Paweł Kalisz
Sejm debatuje nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, a na ulicach Obywatele RP protestują przeciwko odwołaniu prezes Małgorzaty Gersdorf. Jednak wiele osób wciąż nie wie, dlaczego PiS tak bardzo zależy na przejęciu SN. Łatwo wyjaśnia to w dwóch zdaniach Dariusz Rosati.
Po co PiS kontrola nad Sądem Najwyższym? Upartyjniony SN zapewni PiS kontrolę nad wynikami przyszłych wyborów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta



"To pełzający zamach stanu" – przekonuje Rosati. I być może polityk ma rację. PiS – mimo tego, że nie ma większości konstytucyjnej – już zdemolowało zasadę trójpodziału władzy i kilkukrotnie złamało konstytucję. Pomaga mu w tym opanowany przez partię Jarosława Kaczyńskiego Trybunał Konstytucyjny. SN to tylko kolejny krok do wprowadzenia jedynie fasadowej demokracji.