"Kropiwnicki, chcesz po łbie?". Sanockiemu puściły nerwy, poseł PO nie pozostał mu dłużny

Daria Różańska
"Kropiwnicki, chcesz po łbie, łysym łbie?" – rzucił poseł niezrzeszony Janusz Sanocki podczas czwartkowych obrad Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Wcześniej poseł PO zdenerwował się wnioskiem Sanockiego o to, by ograniczyć czas wypowiedzi posłów PO i Nowoczesnej do 30 sekund i poradził mu: "Wstydź się bałwanie".
Poseł niezrzeszony Janusz Sanocki i poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki. Fot. Screen z Sejm.gov.pl/ Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W nocy z czwartku na piątek sejmowa komisja poparła przyjęcie projektu PiS


Kropiwnicki-Sanocki




– To była tylko grzecznościowa propozycja – odparł Sanocki i zaprzeczył, że jego słowa były groźbą. – Chłopie, nie brnij, bo naprawdę wstyd. Podlizujesz się PiS-owi i nawet chcesz nas lać – odgryzł mu się Kropiwnicki.

– Ta wypowiedź padła po zupełnym pogwałceniu procesu legislacyjnego – mówi nam poseł Kropiwnicki. I przyznaje, że dał się ponieść emocjom. – Cały styl tej wczorajszej komisji to był jeden wielki bałagan, to urągało wszelkim pojęciom legislacji – uważa poseł PO. I skarży się, że w tej kadencji Sejm przestał być miejscem, w którym jest czas na dyskusje.

Zdaniem Kropiwnickiego poseł Sanocki "podlizuje się PiS-owi". – On zawsze w ważnych sprawach głosuje z PiS-em i udaje niezależnego. Nie jest niezależny. Przede wszystkim zależy mu na relacjach z PiS-em. I ta partia wykorzystuje go jako takiego "fightera" – podsumowuje poseł PO.