Symboliczny obrazek w Sejmie, gdy tuż po głosowaniach na mównicę wszedł Adam Bodnar

Bartosz Godziński
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wygłaszał w Sejmie sprawozdanie za zeszły rok. Mówił między innymi o "licznych przypadkach naruszania praw i wolności człowieka" w Polsce. Tymczasem sala świeciła pustkami. Sprawozdania RPO nie słuchał nikt z PiS. Wystąpienie odbyło się zaraz po bloku głosowań, m.in. ws. Sądu Najwyższego.
Żaden poseł PiS nie pofatygował się na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Posłów PiS najwyraźniej zupełnie nie interesuje to, co do powiedzenia ma Rzecznik Praw Obywatelskich o stanie przestrzegania praw człowieka w Polsce w 2017 roku. Już w środę Adam Bodnar przedstawiał sprawozdanie z ubiegłorocznej działalności na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jednak nie pozwolono mu dokończyć wypowiedzi.

Gdy w wystąpieniu poruszony został temat Trybunału Konstytucyjnego, Stanisław Piotrowicz nie był w stanie tego zaakceptować. Przewodniczący komisji przerwał Bodnarowi w pół zdania i zakończył posiedzenie.

W piątek Adam Bodnar ze sprawozdaniem wystąpił już nie tylko przed komisją, lecz przed całym forum Sejmu. Zanim mu przerwano w środę, mówił "licznych przypadkach naruszania praw i wolności człowieka" w Polsce, które spowodowane są zamieszaniem i zmianami w wymiarze sprawiedliwości.