Akcja ratunkowa w Karakorum. Dramatyczna wiadomość od Rosjanina

Piotr Burakowski
Akcja ratunkowa w paśmie Karakorum trwa kolejną dobę. Na ścianie szczytu Latok I zginął Siergiej Glazunow, a jego partner Aleksander Gukow wciąż oczekuje na pomoc. Ostatnia wiadomość, którą wysłał Rosjanin, brzmi dramatycznie.
Andrzej Bargiel zgłosił się do akcji ratunkowej na Latok. Fot. Facebook / Andrzej Bargiel
Koordynator wyprawy Anna Piunowa poinformowała o tym, co wysłał jej Aleksander Gukow. Himalaista napisał w ostatniej wiadomości, że baterie w jego telefonie satelitarnym nie starczą na długo. Najgorsza była jednak informacja o tym, że kończy mu się pożywienie.

To o tyle niepokojące, że dotychczas podjęto już kilka prób ratowania Gukowa. Wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. W kontakcie z rosyjską ekipą pozostaje Andrzej Bargiel, który zgłosił gotowość niesienia pomocy.

Jak podaje Sport.pl, 29 lipca śmigłowce ratunkowe parokrotnie próbowały lotu na ścianę – bezowocnie. Wszystko ze względu na trudne warunki pogodowe. Z kolei dziś, 30 lipca, liczono na sprzyjające warunki atmosferyczne, ale aura nadal uniemożliwia pomoc.


Przypomnijmy, że Siergiej Glazunow i jego partner Aleksandrer Gukow próbowali zdobyć szczyt Latok I od północnego filaru. To niezwykle trudne wyzwanie, ponieważ jest to droga, której jeszcze nikt nie pokonał. Dlatego wszystko skończyło się tragedią. Glazunow odpadł ze ściany i zmarł. Gukow zaś nadał sygnał SOS i, nie mając sprzętu, czeka na ratunek.

źródło: Sport.pl