Sprawdzili, jaki kolor sypialni... wzmaga ochotę na seks. Wcale nie czerwień

Monika Przybysz
Kolor miłości to oczywiście ognista czerwień. Jednak to wcale nie ona nałożona na ściany sypialni sprawi, że ochota na seks wzrośnie. Okazuje się, że takie działanie ma ... fiolet! Dlaczego właśnie on?
Fiolety i czerwienie na ścianach sypialni mogą sprawić, że będziecie kochać się częściej Fot. Instagram/ idealhomeuk, itsmesintija
Fiolet rozbudzi zmysły
Kolor fioletowy ma bardzo wiele znaczeń. Z jednej strony kojarzony jest z religią i duchowością, z drugiej zaś z magią i tajemniczością. W niektórych kręgach fiolet, jako wyjątkowa barwa rzadko występująca w naturze, uważany jest za kolor wręcz boski. Dlaczego dobrze sprawdza się w sypialni?

Okazuje się, że fiolet może również relaksować i pobudzać zmysły i to właśnie ten aspekt ma pozytywnie wpływać na życie seksualne. Niektóre źródła podają, że pary posiadające sypialnie pomalowane właśnie na ten kolor kochają się aż 3 - 4 razy w tygodniu.


Te kolory nie wpłyną korzystnie na seks
Drugim, "seksownym" kolorem jest czerwień, symbolizująca miłość, pasję i namiętność. Na podium znalazło się również miejsce dla błękitu, który - choć często kojarzony z zimnem - symbolizuje także romantyzm i wierność. Na samym dole listy kolorów wskazanych do sypialni znalazły się natomiast te, które do seksu nie zachęcają, a wręcz przeciwnie.
Unikajcie szarości - te kolor może spowodować obniżenie ochoty na stosunekFot. Instagram/ lovefordesigns
Do kolorów, które nie wpłyną najlepiej na życie miłosne kochanków zaliczają się beż, zieleń i szarość. Dlaczego? Zielenie mogą oznaczać brak doświadczenia i prowadzić do niezręczności, beż z kolei kojarzony jest z brakiem pewności siebie, a szarość - z pasywnością i stresem.