Policzek dla Dudy w Australii. Premier tego kraju nie zechciał rozmawiać z prezydentem

Mateusz Marchwicki
Wyprawa Andrzeja Dudy do Australii nie przebiega tak, jakby sobie tego życzył prezydent. Sprzeciw części australijskiej Polonii czy protesty w obronie konstytucji nie są pożądanymi elementami jego wizyty. Trzeba też pamiętać o zablokowaniu przez rząd zakupu tamtejszych fregat dla polskiego wojska. Właśnie teraz okazało się, że pociągnęło to poważniejsze konsekwencje.
Dyplomatyczny policzek dla Andrzeja Dudy. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Wygląda na to, że zablokowanie przez premiera Mateusza Morawieckiego zakupu australijskich fregat to nie tylko przepychanki władzy na polskim podwórku. Sprawa zakupu, który przynajmniej na razie nie dojdzie do skutku, odbiła się także na stosunkach międzypaństwowych miedzy Polską a Australią.




Rezygnacja australijskiego premiera z rozmów z polskim prezydentem może oznaczać tylko jedno: Australijczycy obniżyli status rozmów obronnych z Polską, co może wywołać konflikt podobny do tego, który miał miejsce (i wciąż się toczy) w przypadku rezygnacji z zakupu francuskich Caracali.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej