Kandydat na sędziego SN zamieszany w aferę reprywatyzacyjną? Śpiewak przedstawia dowody

Paweł Kalisz
PiS chciał wykorzystać aferę reprywatyzacyjną przeciwko działaczom PO i wygrać w Warszawie wybory samorządowe. Teraz w partii rządzącej sami mają z tym problem. Jan Śpiewak, kandydat niezależny, dowodzi, że związany z PiS prawnik i kandydat na sędziego Sądu Najwyższego jest zamieszany w aferę. Miał brać udział w przejęciu kamienicy przy Stępińskiej 17.
Jan Śpiewak dowodzi, że ludzie z PiS są zamieszani w aferę reprywatyzacyjną, a mecenas Jerzy Szaniawski wręcz brał udział w przejęciu kamienicy przy ulicy Stępińskiej 17. Szaniawski jest teraz kandydatem na sędziego SN. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Jan Śpiewak walczy o prezydenturę Warszawy tymi samymi metodami, do których ucieka się Prawo i Sprawiedliwość. Chce pokazać, że konkurent nie gra czysto i ma jakiś związek z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie lub pomaga zacierać ślady nielegalnych przejęć kamienic. To samo robi komisja reprywatyzacyjna Patryka Jakiego wobec polityków PO.
Ale kto mieczem wojuje... Jan Śpiewak opublikował na Twitterze wpis, w którym zaczyna od tego, że ponad miesiąc temu wystąpił do Patryka Jakiego z prośbą o szybkie zajęcie stanowiska w związku z udziałem radnych PiS w aferze reprywatyzacyjnej. Jaki do dziś takiego stanowiska nie zajął.


A chodzi między innymi o wezwanie przed komisję Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Mieliby odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że żaden z nich nie zauważył, iż w proceder nielegalnych przejęć kamienic w Warszawie włączają się ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością.

Między innymi Jerzy Szaniawski. Zdaniem Śpiewaka jest on zamieszany w przejęcie kamienicy przy ulicy Stępińskiej 17. Mecenas Szaniawski ma też być zdaniem Śpiewaka mentorem szefa CBA Ernesta Brejdy, sprawującego tę funkcję od 2015 roku, czyli od wygranych przez PiS wyborów. Co więcej, Szaniawski zgłosił swoją kandydaturę na sędziego Sądu Najwyższego.

"PiS robi z Polski własny folwark, a Patryk Jaki przykłada do tego rękę, bo nie zajmuje się udziałem ludzi PiS w dzikiej reprywatyzacji. Teraz idą po jeszcze więcej. Nie możemy im pozwolić na to, żeby tacy ludzie rządzili w Warszawie!" – kończy swój wpis Jan Śpiewak.

Kancelaria Prawna reprezentująca Jerzego Szaniawskigo w przesłanym już po publikacji tego artykułu oświadczeniu twierdzi, że słowa Jana Śpiewaka o udziale w dzikiej reprywatyzacji oraz rzekome powiązania z Ernestem Brejdą z CBA, to pomówienia do celów czysto politycznych. Zdaniem adwokatów Szaniawskiego, Śpiewak nie zweryfikował tych informacji w żaden sposób. Wyjaśniają także, że mecenas Szaniawski reprezentował w sprawie reprywatyzacji kamienic przy ul. Stępińskiej 17 prawowitych spadkobierców byłych właścicieli nieruchomości i nie jest prawdą, że budynek ten odzyskał dla siebie.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej