Putin wygrał walkę ze szpiegami. CIA straciła kontakt ze swoimi agentami w Moskwie
Do zatrważających informacji dotarli dziennikarze "The New York Times". Okazuje się, że pierwsza linia obrony Stanów Zjednoczonych przed zapędami Władimira Putina padła. CIA od jakiegoś czasu nie ma kontaktu ze swoimi szpiegami na Kremlu. Czy to oznacza, że USA będzie bezbronne wobec rosyjskich wpływów podczas wyborów do Kongresu? To bardzo prawdopodobne.
Urzędnicy amerykańscy związani z wywiadem nie wiedzą, co stało się z agentami Stanów Zjednoczonych w Rosji – czy żyją lub czy zostali zdemaskowani. Jedno jest pewne. To, że zerwali kontakt oznacza, iż kontrwywiad i polityka zastraszania autorstwa Władimira Putina poskutkowały. Próbkę działania Rosjan widzieliśmy w Wielkiej Brytanii w marcu tego roku, gdy otruto byłego oficera rosyjskiego wywiadu.
W efekcie tego incydentu Stany Zjednoczone (ale też m.in. Polska, Niemcy czy Francja) wydaliły z kraju grupę rosyjskich dyplomatów. W odwecie Putin polecił zrobić to samo z Amerykanami w Moskwie. Niektórzy twierdzą, że w efekcie tego zdarzenia szeregi agentów CIA na Kremlu znacznie się przerzedziły.
Nie zmienia to faktu, że to właśnie oni informowali i przestrzegali w 2016 roku przed zapędami Rosji i ich planami ingerencji w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Teraz wywiad USA stracił swoje oczy i uszy na Kremlu.
Już teraz, jak opisuje "The New York Times", firmy technologiczne i sztaby wyborcze wykryły w ostatnich tygodniach mnóstwo politycznych zakłóceń pochodzących z zagranicy. Chodzi m.in o hakowanie republikańskich think tanków i tworzenie fałszywych kont na Facebooku należących do liberalnych lokalnych organizacji.
Wyżsi urzędnicy wywiadu, w tym dyrektor generalny wywiadu Dan Coats, ostrzegają, że Rosjanie mają zamiar obalić demokratyczne instytucje amerykańskie.
Źródło: "The New York Times"
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej