Giertych wykpił Wassermann. "Czekamy, aż pogląd pani przewodniczącej ustabilizuje się"

Adam Nowiński
Roman Giertych, pełnomocnik Donalda Tuska, wypowiedział się dla TVN24 na temat daty przesłuchania przewodniczącego RE przed komisją Amber Gold. Jest zdziwiony zachowaniem przewodniczącej komisji Małgorzaty Wassermann. Stwierdził, że ma do czynienia ze "zmiennością decyzyjną" posłanki PiS.
Roman Giertych stwierdził, że trzeba poczekać, aż Małgorzata Wassermann zdecyduje się na konkretny termin przesłuchania Donalda Tuska. fot. Albert Zawada/Agencja Gazeta
– Najpierw informuje się nas o trzech propozycjach dat, później gdy proponujemy jedną, komisja wysyła na nią wezwanie. Następnie oświadcza, że ta data jest nieaktualna. Później wskazujemy drugą z tych dat i okazuje się, że też jest nieaktualna. W związku z czym poczekamy na to, aż będziemy pewni, że pani przewodnicząca nie będzie zmienna w tym zakresie – powiedział TVN24 Roman Giertych.

Początkowo przesłuchanie szefa Rady Europejskiej miało odbyć się 2 października. Jednak na prezydium komisji padła propozycja innej daty. Przewodnicząca komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann chce, żeby przesłuchanie Donalda Tuska odbyło się 5 listopada. Czyli już po wyborach samorządowych.


Na to nie zgodził się Donald Tusk, który za pośrednictwem Romana Giertycha zaproponował inny termin – 23 października, czyli jeden z trzech, które wcześniej zaproponowała komisja.

– Termin 23 października nie wchodzi w rachubę – oświadczyła przewodnicząca komisji śledczej do spraw Amber Gold Małgorzata Wassermann. I tak sprawa jest niewyjaśniona. Może rzeczywiście trzeba poczekać.

Źródło: TVN24