"To jest wielkie oszustwo". Biedroń wyjaśnia, dlaczego idzie własną drogą

Tomasz Ławnicki
Przez lata wydawało się wielu zwolennikom lewicy, że Robert Biedroń i Barbara Nowacka są w stanie razem stworzyć taki ruch, który porwie znaczną część elektoratu. Wydarzenia potoczyły się inaczej – Nowacka zdecydowała się na sojusz z PO i Nowoczesną, Biedroń tworzy od zera własny projekt. W poniedziałkowej rozmowie w Radiu Zet wyjaśnił, dlaczego nie widział innej drogi.
Robert Biedroń wyjaśniał w Radiu Zet, dlaczego nie widzi możliwości sojuszu z Koalicją Obywatelską. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Robert Biedroń od dłuższego czasu z jednej strony deklarował, że chce ubiegać się o reelekcję w Słupsku, z drugiej nie ukrywał, iż poważnie myśli o powrocie do polityki krajowej. Już rok temu w rozmowie z naTemat przyznawał, iż nie wierzy w to, iż tylko wtedy, gdy przeciwnicy PiS zewrą szyki, jest szansa na zmianę na politycznej scenie.

– Nie można wmawiać ludziom, że tylko zjednoczona opozycja może obalić Kaczyńskiego. Tylko zjednoczone społeczeństwo jest w stanie obalić Kaczyńskiego! – mówił nam Biedroń przed rokiem i przyznawał, że czas do wyborów parlamentarnych należy poświęcić na budowanie nowych, oddolnych struktur.




W rozmowie z naTemat przyznawał wtedy, jaki wniosek z tych badań płynie dla opozycji: "Najważniejszy jest taki, że jeśli ktoś chce pokonać PiS, to nie może myśleć w kategoriach powrotu do tego, co było".

źródło: radiozet.pl