"Kończę spór personalny". Rusin znów odpowiada Rozenek i chwali się swoją hojnością

Bartosz Świderski
Kinga Rusin i Małgorzata Rozenek, gwiazdy telewizji TVN, od kilku dni poprzez media społecznościowe prowadzą ostrą dyskusję. Poszło o kosmetyki, które reklamują, oraz o prawa zwierząt. Doszło do tego, że wściekła Rusin nazwała popularną prezenterkę "wypindrzoną, sztuczną lalą". Teraz Rusin pisze: "Kończę spór personalny" i deklaruje, że przekaże 50 tys. zł na fundację TVN.
Kinga Rusin i Małgorzata Rozenek od kilku dni prowadzą za pomocą mediów społecznościowych ostrą dyskusję. Fot. Instagram.com
"Kończę spór personalny, w którym broniłam mojego dobrego imienia" – od takich słów swój wpis na Instagramie rozpoczęła Kinga Rusin. Podziękowała za wsparcie dziesiątek tysięcy ludzi i poinformowała, że zdecydowała się skasować wpisy poświęcone Rozenek. A to dlatego, że – jej zdaniem – zaczęły one przesłaniać rzeczy najważniejsze.
Wyświetl ten post na Instagramie.

Kończę spór personalny w którym broniłam mojego dobrego imienia. Dziękuję za wspaniałe wsparcie dziesiątek tysięcy ludzi (w sumie ponad 100 tysięcy polubień postów). Zdecydowałam się jednak skasować te oświadczenia bo zaczęły przesłaniać rzeczy najważniejsze. Razem pozostajemy w walce o przyrodę i prawa zwierząt. Podobnie jak Wy nie jestem radykalna, stosuję to co nazwałam Moim Minimum Ekologicznym.Każdy z nas konsumentów może BEZ WYSIŁKU i DYSKOMFORTU i wielkich poświęceń codziennie w jakiś sposób przyczynić się do poprawy sytuacji zwierząt i planety. Łatwo zrezygnować z marek kosmetyków testowanych na żywych zwierzętach. Są setki alternatyw (droższych i tańszych) i wymaga to małego wysiłku. Łatwo zrezygnować z naturalnych futer. Są alternatywy i są nawet tańsze. Niestety, trudniej zrezygnować z galanterii skórzanej ale niektórzy robią to coraz częściej. Ja np. jeszcze nie zdecydowałam się na ten krok. Ale za to nie jem mięsa. O innych kwestiach (np. samochody czy jeździectwo) będę się jeszcze wypowiadać. Ważne, żebyście nie dali się zakrzyczeć, że jak robicie tylko jedną rzecz dobrą dla przyrody, ale już nie pięć to jesteście hipokrytami i wszystko jest nic nie warte. Mamy prawo zwracać uwagę i robić dobro nawet jeśli sami nie jesteśmy doskonali. W kwestii wszystkich marek akceptujących okrucieństwo wobec zwierząt i wszystkich celebrytów je reklamujących. Jeśli robią to świadomie, obciąża to ich sumienie i wizerunek. Niech wiedzą, że my wiemy, że jesteśmy coraz bardziej świadomi. Dziś wielki dzień dla dzieci, podopiecznych Fundacji TVN Nie Jesteś Sam - doroczny, charytatywny Bal. Prawdopodobnie ze względów osobistych nie będę w nim uczestniczyć choć przygotowałam piękną suknię. Ale już teraz przekazuję na rzecz Fundacji 50 tys złotych. Jestem z Wami sercem i myślami. Pobijcie znów rekord licytacji! Życzę wszystkim wspaniałej zabawy.

Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)

"Razem pozostajemy w walce o przyrodę i prawa zwierząt. Podobnie jak Wy nie jestem radykalna, stosuję to co nazwałam Moim Minimum Ekologicznym. Każdy z nas konsumentów może BEZ WYSIŁKU i DYSKOMFORTU i wielkich poświęceń codziennie w jakiś sposób przyczynić się do poprawy sytuacji zwierząt i planety" – pisała dalej Rusin.


"W kwestii wszystkich marek akceptujących okrucieństwo wobec zwierząt i wszystkich celebrytów je reklamujących. Jeśli robią to świadomie, obciąża to ich sumienie i wizerunek. Niech wiedzą, że my wiemy, że jesteśmy coraz bardziej świadomi" – dodała nawiązując do Małgorzaty Rozenek.

Dalej Rusin wspomniała, że sobota jest ważnym dniem dla podopiecznych Fundacji TVN Nie jesteś sam, ponieważ tego dnia odbywa się coroczny charytatywny bal. "Prawdopodobnie ze względów osobistych nie będę w nim uczestniczyć, choć przygotowałam piękną suknię.
Ale już teraz przekazuję na rzecz Fundacji 50 tys złotych. Jestem z Wami sercem i myślami. Pobijcie znów rekord licytacji! Życzę wszystkim wspaniałej zabawy" – dodała.

Konflikt Rusin-Rozenek

Rozpoczęło się niewinnie. Chwilę po tym, jak Rozenek ogłosiła swoją współpracę z jedną z firm kosmetycznych, Joanna Krupa szybko zauważyła, że firma ta testuje kosmetyki na zwierzętach. W podobnym tonie wypowiedziała się Kinga Rusin, która przyłączyła się do akcji "uświadamiania".

Wtedy Rozenek wypaliła w jednym z wywiadów: – Walka o prawa zwierząt jest dla mnie bardzo ważna. Tylko ja nie wykorzystuję jej do promocji swoich kosmetyków, tak jak Kinga Rusin.

Na odpowiedź Rusin nie trzeba było długo czekać. Gwiazda miała bowiem okazję do wypowiedzi w "Super Expressie".

– Rozenek reklamuje kosmetyki za olbrzymią kasę i dlatego bezpardonowo atakuje konkurencję, czyli mnie, bo kosmetyki mojej marki odniosły sukces. Nie muszę kręcić jak Rozenek, dlatego ją to tak wkurza. Ona reklamuje za pieniądze markę, która według organizacji międzynarodowej PETA niestety akceptuje okrucieństwo dla zysków – stwierdziła w rozmowie z tabloidem Rusin.