Trójmiejski złodziej miał pecha. Ukradł samochód Marty Kaczyńskiej, ale szybko się zorientował

Paweł Kalisz
O prawdziwym pechu może mówić gdański złodziej samochodów. Gdy już udało mu się ukraść Audi Q7, przeglądając znalezione w środku dokumenty odkrył, że prawowitym właścicielem auta jest Marta Kaczyńska. W ciągu kilku godzin odstawił samochód pod jeden z komisariatów.
Skradzione Audi Marty Kaczyńskiej złodziej w ciągu kilku godzin sam odstawił pod komisariat. Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta
– Jak kraść to z fasonem – mówili przed wojną warszawscy doliniarze. Nie wiadomo, czy trójmiejski złodziej słyszał o tym powiedzeniu, ale trzeba przyznać, że czego jak czego, ale fasonu i tupetu to mu nie zabrakło. Ukradł samochód wart małą fortunę, ale dalece ważniejsze w tej historii jest to, do kogo auto należało.

A dowiedział się tego z dokumentów, jakie znalazł w środku. Wywarły na nim tak duże wrażenie, że w ciągu kilku godzin od kradzieży, pojazd znaleziono zaparkowany pod jedną z trójmiejskich komend policji. Złodziej sam powiadomił funkcjonariuszy i odstawił pojazd. A Marta Kaczyńska mogła odebrać swoją własność.


Ale to nie koniec historii. Choć samochód po zabezpieczeniu śladów oddano Kaczyńskiej, to policjanci dalej szukają złodzieja. Jak łatwo się domyślić sprawa ma wysoki priorytet. Dzięki znalezieniu sprawcy będzie można zabłysnąć przed politykami "dobrej zmiany".

źródło: TVN24